Pierwszy mecz barażowy pomiędzy Danią a Irlandią nie mógł się podobać. W Kopenhadze mieliśmy pokaz fizycznego futbolu. Emocji nie było za wiele, podobnie jak sytuacji podbramkowych. Wiadomym było, że rewanżowe spotkanie musi wyglądać zgoła odmiennie. Kolejny bezbramkowy remis oznaczałby dogrywkę i ewentualne rzut karne, a to nigdy nie jest celem żadnej z drużyn. Martin O'Neill mówił przed rewanżem, że w drugim meczu potrzebne jest zdobycie kilku bramek.
Jego piłkarze wzięli sobie te słowa do serca, bo bardzo szybko otworzyli wynik spotkania. Już w ósmej minucie Shane Duffy dał nadzieje swoim kibicom na awans. Bramka dla Irlandii była konsekwencją błędów w obronie gości. Obrońca gospodarzy przeskoczył Simona Kjaera i przerzucił piłkę głową nad interweniującym Peterem Schmeichelem, który zaliczył pusty przelot. Były to jednak miłe złego początki.
Z każdą kolejną minutą inicjatywę przejmowała Dania. Darren Randolph musiał ratować swój zespół w siedemnastej i osiemnastej minucie. Najpierw z dystansu uderzał William Kvist, a następnie Sisto. Bramkarz Irlandii zanotował jednak dwie skuteczne interwencje. Swojego zespołu Randolph nie zdołał uratować w dwudziestej dziewiątej minucie. Sisto świetnie minął na skrzydle Warda, wstrzelił piłkę wzdłuż pola karnego, a na piątym metrze nogę dołożył Andreas Christensen i zdobył wyrównującą bramkę.
Już dwie minuty później Dania była na prowadzeniu. Goście wyprowadzili świetną kontrę, którą cudownym golem zwieńczył Christian Eriksen. A to był dopiero początek popisów zawodnika angielskiego Tottenhamu. Irlandia zaatakowała nieco odważniej na początku drugiej połowy, ale natarcie trwało ledwie kilka minut. Duńczycy mimo prowadzenia postawili na atak. W sześćdziesiątej trzeciej minucie swojego drugiego gola zdobył Eriksen. Dania ponownie przeprowadziła świetną akcję na jeden kontakt, a pomocnik z Premier League ponownie popisał się pięknym strzałem.
Hattricka Eriksen skompletował w siedemdziesiątej trzeciej minucie. Duńczyk wykorzystał błąd Warda, który w polu karnym źle przyjął piłkę, a ta odskoczyła mu na parę metrów. Wynik spotkania ustalił z karnego w Nicklas Bendtner w dziewięćdziesiątej minucie. Dania wygrała ostatecznie 5:1 i w znakomitym stylu melduje się na mistrzostwach świata w Rosji.
Irlandia - Dania 1:5 (1:2)
Bramki: Shane Duffy 8 - Andreas Christensen 29, Christian Eriksen 32, 63, 74, Nicklas Bendtner 90 (k.)
Irlandia: Randolph - Christie, Duffy, Clark (71. Long), Ward - Hendrick, Arter (46. McGeady), Meyler (46. Hoolahan), Brady, McClean - Murphy
Dania: Schmeichel - Kjaer, Christensen, Bjelland - Poulsen (70. Cornelius), Delaney, Kvist, Larsen (54. Ankersen) - Eriksen - Jorgensen (84. Bendtner), Sisto
