Reprezentacja Polski od dłuższego czasu gra w niezmienionym składzie. Adam Nawałka nie decyduje się na duże roszady w podstawowym składzie. Co więcej, nie rotuje również wśród zawodników, którzy grają w kadrze mniej. Nasz selekcjoner przywiązany jest do nazwisk i tak jak np. w przypadku Grzegorza Krychowiaka musi mieć mocne argumenty, aby nie wysłać powołania. Dlatego każda kontuzja etatowego kadrowicza jest dla Nawałki dużym problemem. A przed tym zgrupowaniem miał naprawdę duży ból głowy, ponieważ na większe lub mniejsze urazy narzekała spora ilość zawodników. Oto lista tych, których występ w meczu z Armenią i Czarnogórą jest wykluczony lub stoi pod znakiem zapytania.
Arkadziusz Milik
To zestawienie trzeba zacząć od napastnika SSC Napoli. Arkadiusz Milik po raz drugi, w przeciągu roku, zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Podczas ligowego meczu ze Spal, po niebezpiecznym zderzeniu z rywalem, kontuzji doznało prawe kolano. Jeszcze przed badaniami sytuację uspokajał sam Milik. Niestety diagnoza okazała się tragiczna. Znów kolano, znów więzadło. Początkowo mówiono o pięciu miesiącach przerwy napastnika, jednak Polak znów zaskakuje i wiele wskazuje na to, że na boisko wróci już na początku roku.
Artur Jędrzejczyk
Zawodnik Legii Warszawa był prawdziwą ostoją defensywy na Euro 2016 i w obecnych eliminacjach. Co prawda w reprezentacji nie gra na swojej nominalnej pozycji, ale na lewej obronie prezentuje się znakomicie. "Jędzy" niestety zabraknie w najbliższych spotkaniach. Powodem jest operacja jaką Jędrzejczyk przeszedł. Zabieg związany był ze złamanym palcem. Tej kontuzji nabawił się jeszcze w meczu Superpucharu Polski. Od tamtej pory grał na środkach przeciwbólowych, a uraz był na tyle bolesny, że zawodnik nie mógł spać po nocach. W spotkaniu z Jagiellonią Białystok piłkarz ponownie złamał palec, dlatego też w końcu zdecydowano się na przeprowadzenie zabiegu. Obrońca będzie musiał pauzować przez trzy do czterech tygodni.
Maciej Rybus
To byłby prawdziwy cios dla reprezentacji, gdyby i Maciej Rybus nie mógł wystąpić. Powodem absencji lewego obrońcy miało być naderwanie mięśnia dwugłowego, co miało się stać w meczu Superpucharu Rosji. Zawodnik Lokomotivu Moskwa początkowo miał pauzować przez dwa tygodnie, co wykluczyłby go z meczów z Armenią i Czarnogórą, ale wszystko wskazuje na to, że popularny "Rybka" zdąży dojść do siebie i pomoże reprezentacji w tych decydujących spotkaniach.
Kamil Grosicki
"Turbo Grosik" jest najbardziej pewny gry w najbliższych meczach. Kilkanaście dni temu trener Hull City posadził go na ławce rezerwowych z powodu przeciążenia. Jednak w ostatnim spotkaniu swojego zespołu Grosicki wrócił na plac gry i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Skrzydłowy reprezentacji nie pojawił się na wtorkowym treningu. Mówiono, że jest przeziębiony, ale ostatecznie okazało się, że wynikało to z założeń treningowych.
Zobacz: Dobre wiadomości dla kibiców reprezentacji Polski. Maciej Rybus zdąży się wyleczyć?
Przeczytaj: Kolejna kontuzja w reprezentacji. Filar kadry i Legii Warszawa przejdzie operację
Sprawdź: DRAMAT Arkadiusza Milika! Znów zerwał więzadło w kolanie!
