Reprezentacja Czarnogóry jest stosunkowo młoda. Została ona utworzona tuż po wywalczeniu przez ten kraj niepodległości. Pierwszy mecz Czarnogórcy rozegrali 24 marca 2007 roku. Wtedy to w Podgoricy pokonali Węgry 2:1. Z Polakami grali dotąd trzy razy. Wszystkie spotkania rozegrano w ramach eliminacji do mistrzostw świata. W rywalizacjach o mundial w Brazylii 2014 dwukrotnie padał remis (2:2 w Podgoricy i 1:1 w Warszawie). W marcu tego roku Polacy stoczyli z Czarnogórą pierwszy bój w el. MŚ 2018. Na wyjeździe po golach Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka wygraliśmy 2:1.
W niedzielę w Warszawie Czarnogóra będzie mocno osłabiona. Zabraknie jej dwóch największych gwiazd. W ostatnim meczu z Danią (0:1) boisko musiał opuścić Stevan Jovetić z AS Monaco. Ofensywnie usposobiony zawodnik odniósł kontuzję i niemal na pewno zabraknie go w meczu z Polską. Znacznie trudniej selekcjonerowi Ljubisy Tumbakoviciowi będzie również zestawić linię defensywną. Za nadmiar żółtych kartek przymusowo odpocznie Stefan Savić z Atletico Madryt.
Mimo tych osłabień należy się spodziewać, że Czarnogóra do Warszawy przyleci w bojowych nastrojach. Przed ostatnią kolejką zajmuje trzecie miejsce w tabeli grupy E el. MŚ 2018 z szesnastoma punktami na koncie. Wyprzedzają ją biało-czerwoni (22 punkty) i Duńczycy (19 punktów). Mecz Polska - Czarnogóra będzie bardzo ważny dla naszej reprezentacji. Jeśli zespół prowadzony przez Adama Nawałkę zdobędzie choćby "oczko", to na pewno weźmie udział w przyszłorocznych finałach mistrzostw świata.
Sprawdź: Portugalskie media zachwycają się Lewandowskim i jego walką z Ronaldo
Zobacz: Komiczne zdjęcie z szatni reprezentacji Polski. Kamil Glik zapomniał o... spodenkach!
Przeczytaj: Koledzy z kadry są pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Będzie dalej tak strzelał!"
