Robert Lewandowski wyśmiewany przez kibiców. Wszystko przez jeden wpis

i

Autor: Andrzej Iwanczuk/REPORTER Robert Lewandowski

Kadrowicze mają pretensje do Lewandowskiego. O co?

2018-07-01 10:18

To były trudne tygodnie zarówno dla piłkarzy, jak i kibiców reprezentacji Polski. Styl w jakim biało-czerwoni pożegnali się z mistrzostwami świata sprawił, że na zawodników wylała się fala krytyki. Konsekwencje słabego występu na mundialu dopiero poznamy. Wiele wskazuje na to, że z posadą selekcjonera pożegna się Adam Nawałka. Ale spora część negatywnych komentarzy dotyczy również Roberta Lewandowskiego.

Prognozowano, że kapitan reprezentacji Polski będzie jedną z gwiazd turnieju rozgrywanego na rosyjskich boiskach. "Lewy" ma za sobą udany sezon, a co więcej, Bayern Monachium ściągnął dla niego zmiennika, dzięki czemu Polak miał być w lepszej kondycji fizycznej przed mistrzostwami świata.

Ale zupełnie nie było widać tego podczas meczów fazy grupowej. W każdym z trzech spotkań Lewandowski był niewidoczny. Do piłki dochodził rzadko, a jeśli już miał okazję do zdobycia bramki, fatalnie pudłował. Przykładem tego może być sytuacja z drugiej połowy rywalizacji z Japonią.

To nie pierwsza taka impreza, na której napastnik mistrza Niemiec nie spisuje się na miarę oczekiwań. Podobnie było podczas mistrzostw Europy w 2012 i 2016 roku. Lewandowskiego starano się wówczas bronić. Tłumaczono, że jego obecność na boisku skupia uwagę obrońców rywali, dzięki czemu koledzy z zespołu mają więcej miejsca na przeprowadzanie akcji.

Jak to faktycznie wygląda, można było się przekonać na mundialu. Po spotkaniu z Kolumbią, Lewandowski, jak na kapitana przystało, zabrał głos po wysokiej porażce. Ale konferencja, na której pojawił się wraz z Adamem Nawałką, nie polepszyła sytuacji. Wśród wielu piłkarzy reprezentacji Polski wywołała ona złość na kapitana.

Lewandowskiego można było zrozumieć bowiem tak, że winą za nieudany turniej obarcza innych zawodników. Według Dariusza Tuzimka, który udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce, brak sympatii do "Lewego" wśród kadrowiczów wynika nie tylko z jego ostatnich słów.

- Inni zawodnicy mają do niego pretensje o to, że on się trochę izoluje, że jest gwiazdą, że trochę zadziera nosa. Mówi im co robią nieprofesjonalnie. A trzeba pamiętać, że kilku zawodników, po Euro 2016, poszło do wielkich klubów. Takim przykładem jest Kamil Glik. Nie sądzę, żeby chciał słuchać, jak ma się zachowywać, czy spędzać wolny czas - wyjaśnia Tuzimek.

Ekspert piłkarski widzi również rolę Nawałki w tym konflikcie. - To nie są już czasy, że trener przyjdzie, porozsadza po kątach i powie, że macie się lubić i współpracować. To jest trudne zadanie i wydaje się, że potrzeba tutaj większego autorytetu niż sam Adam Nawałka - powiedział dziennikarz.

Najnowsze