Przegrany mundial sprawił, że na lotnisku nie pojawiło się tak wielu kibiców, jak przed dwoma laty po sukcesie kadry na Euro 2016, ale fani i tak licznie zgromadzili się, by dodać otuchy piłkarzom. Wśród nich był także… były poseł Ryszard Kalisz.
Samolot z kadrowiczami wylądował w stolicy dokładnie o 15:18, a po około 40 minutach pierwsi zawodnicy pojawili się w hali przylotów. Biało-czerwoni na polskiej ziemi zostali powitani ogromnymi brawami i przyśpiewką "jesteśmy z wami", a zawodnicy ochoczo rozdawali autografy i pozowali do zdjęć. Największa wrzawa zrobiła się, gdy wyszedł Robert Lewandowski (30 l.), który drogę z terminala do autokaru przebył w asyście ochrony lotniska. Równie ciepło został przyjęty selekcjoner Adam Nawałka (61 l.), który dziękował kibicom za wsparcie.
Owację zebrał także prezes PZPN Zbigniew Boniek (62 l.), a kibice pytali o przyszłość Nawałki. Szef związku ucinał temat, ale jego mina mówiła wszystko - przed nim jedna z trudniejszych decyzji do podjęcia…