Choć do ostatnich minut decydującego meczu z Czarnogórą w eliminacjach mistrzostw świata nie było pewnym, czy Polacy awansują na mundial, ostatecznie wygrali grupę i zapewnili sobie bilety do Rosji. Koniec jednego etapu, niemal jak zawsze stał się początkiem kolejnego. Reprezentację Polski czekają teraz przygotowania do najważniejszej piłkarskiej imprezy.
Nie da się ukryć, że od momentu gdy selekcjonerem biało-czerwonych został Adam Nawałka, kadra przynosi nam wiele radości. W dużej mierze wynika to z faktu, że Polacy doczekali się niezwykłego pokolenia piłkarzy. Zawodnicy z kraju nad Wisłą w dużej mierze grają w zagranicznych ligach, a tacy piłkarze jak chociażby Robert Lewandowski, Kamil Glik, czy Wojciech Szczęsny to gwiazdy swoich zespołów.
Od wielu miesięcy reprezentacja gra w bardzo podobnym składzie personalnym. Gdy zdarzają się pojedyncze absencje, to Adam Nawałka potrafi łatać "dziury". Gorzej wygląda sytuacja, gdy niezdolnych do gry jest kilku podstawowych piłkarzy. Wtedy bardzo ciężko poukładać to wszystko na boisku, co pokazał mecz towarzyski z Meksykiem.
To właśnie kontuzje będą najgroźniejszym rywalem Adama Nawałki przed mistrzostwami świata. Nikt nie wyobraża sobie mundialu bez Łukasza Piszczka, Roberta Lewandowskiego, czy Kamila Grosickiego. Piłka nożna zna wiele dramatycznych historii, a o być albo nie być zawodnika decydują czasami sekundy. A ostatnie tygodnie pokazały, że urazy nie omijają również Polaków.
Problemem nie powinna być obsada pozycji bramkarza. Co prawda Łukasz Skorupski, który regularnie powoływany jest przez Nawałkę, w składzie AS Roma pokazuje się rzadko, nadal jest dobrym bramkarzem co udowodnił w pucharowym meczu pomiędzy Romą, a Torino. Więcej minut dostaje za to Wojciech Szczęsny w Juventusie Turyn, a Łukasz Fabiański w Swansea City jest podstawowym zawodnikiem. O sile tej pozycji świadczy Euro 2016. Kontuzji doznał Szczęsny, jego miejsce zajął Fabiański, który zagrał turniej życia. Tu kontuzje nie powinny być ogromnym utrudnieniem.
Dużo gorzej przedstawia się sytuacja w linii obrony. Niemal odwiecznym problemem reprezentacji Polski jest obsada lewej obrony. Artur Jędrzejczyk spisywał się w tej roli znakomicie, a musiał poddać się operacji, który wykluczyła go z gry na długie tygodnie. Tym samym jedynym lewym obrońcą pozostał Maciej Rybus. Podobnie rzecz ma się z drugą stroną boiska. Łukasz Piszczek to zawodnik klasy światowej z ogromnym doświadczeniem. Od wielu miesięcy zmaga się z kontuzją kolana.
Aby dojść do pełni dyspozycji będzie miał jedynie rundę wiosenną. A Piszczek w formie jest niezwykle potrzebny biało-czerwonym w tak ważnych meczach jak na mundialu. Tak samo jest w wypadku Kamila Glika. Skała, monolit, obrońca z krwi i kości. Nie ma obecnie w kadrze lepszego środkowego obrońcy niż zawodnik AS Monaco. Glik gra niemal wszystko. Jest nie do zdarcia. I oby taki stan rzeczy potrwał do końca jego kariery. W przypadku jego urazu, ciężko będzie załatać tą wielką wyrwę. W rezerwie jest i Thiago Cionek i Igor Lewczuk, ale obaj mogą nie zagwaranotwać takiego poziomu jak Glik.
To jak wielkie deficyty w linii pomocy ma reprezentacja pokazały mecze bez Grzegorza Krychowiaka, który zupełnie stracił formę w PSG. Jego zastępcą był m.in. Karol Linetty, który w Sampdorii do czasu kontuzji mięśniowej grał regularnie. Jednak były zawodnik Lecha w koszulce z orzełkiem na piersi nie prezentował tak dobrej gry jak w klubie. "Krycha" nawet w nienajlepszej formie to duże wzmocnienie dla reprezentacji. W przypadku jego urazu środek pola będzie bardzo osłabiony.
Podobnie w przypadku skrzydłowych. Kilka lat temu utarło się mówić, że "Polska skrzydłowymi stoi". Niestety... od kilku sezonów mamy z tą pozycją mnóstwo problemów. Etatowymi bocznymi pomocnikami są Kamil Grosicki i Kuba Błaszczykowski, a za nimi... długo, długo nic. Co prawda w Championschip gra Paweł Wszołek, w obwodzie jest niezniszczalny Sławomir Peszko, ale są to zawodnicy, którzy mogą być zmiennikami, a nie zastępcami Błaszczykowskiego i "Grosika". W wysokiej formie był Maciej Makuszewski, który z powodzeniem mógł walczyć o wyjazd na mundial, ale doznał bardzo ciężkiej kontuzji w meczu ligowym z Cracovią i są niewielkie szanse, aby zdążył wyleczyć się odpowiednio wcześnie.
Czy ktoś wyobraża sobie mundial bez Roberta Lewandowskiego? Kapitan reprezentacji Polski to postać, która nadaje ton tej kadrze. Tak jak we wspomnianym meczu z Czarnogórą, to RL9 ratował skórę swoim kolegom. 16 bramek w eliminacjach mówi samo za siebie. To jak kadra radzi sobie bez Lewandowskiego pokazały mecze z Urugwajem i Meksykiem. Łącznie... 0 bramek po stronie zdobytych.
Nie ma i jeszcze długo nie będzie zastępcy dla Lewandowskiego w kadrze. Do tego tytułu mógłby pretendować Arkadiusz Milik, ale nie opuszcza go ogromny pech. Pod znakiem zapytania stoi jego wyjazd na mistrzostwa, bo nie wiadomo, czy uda mu się wrócić do formy po drugim zerwaniu więzadła krzyżowego.
Reprezentacja Polski na każdej pozycji, może poza bramkarzami, ma zawodników, którzy są nie do zastąpienia. Ich absencje mogłyby spowodować ogromne straty podczas meczów na boiskach w Rosji. Łukasz Piszczek, Kamil Glik, czy Robert Lewandowski to zawodnicy, których ciężko zastąpić w skali jeden do jednego. Wierzymy, że podobnie jak przed Euro 2016, biało-czerwonym nie przydarzy się plaga kontuzji i będą mogli znów pokazać, że stać ich na wiele.
Zobacz również: Zbigniew Boniek wskazał swojego kandydata do tytułu mistrza świata