Jakub Świerczok, reprezentacja, Polska

i

Autor: Łukasz Grochala / CYFRASPORT Jakub Świerczok podczas meczu Polska-Meksyk 0:1

MŚ 2018: To oni mogą wykorzystać szansę i pojechać na mistrzostwa świata

2017-12-25 21:00

Wraz z chwilą, gdy reprezentacja Polski zapewniła sobie udział na przyszłorocznych mistrzostwach świata, rozpoczął się wyścig o to, kto znajdzie uznanie w oczach Adama Nawałki i pojedzie do Rosji. Trzon kadry znany jest od wielu miesięcy. Jednak zostało kilka wolnych miejsc dla piłkarzy, którzy błysną formą do czerwca. A zawodników, którzy już teraz mocno pukają do drzwi reprezentacji jest kilku.

Nie ma wątpliwości, że kadra którą wybierze Adam Nawałka przed wylotem do Rosji nie będzie różniła się wiele od tej, którą oglądaliśmy podczas eliminacji, czy na mistrzostwach Europy 2016. Nie ulega również wątpliwości, że do czerwca pozostało jeszcze wiele czasu i zawodnicy, którzy są w szerokiej kadrze muszą walczyć o bilety na mundial.

O te powalczą również piłkarze, którzy rzadziej grali w koszulce z orzełkiem na piersi. W ostatnich miesiącach kilku polskich zawodników, swoją dyspozycją na boisku, zgłosiło chęć udziału w tej największej imprezie piłkarskiej. Jeśli utrzymają formę, albo będą rozwijać się jak dotychczas, Adam Nawałka może znaleźć dla nich miejsce w kadrze na mistrzostwa świata 2018.

Jakub Świerczok

Napastnik Zagłębia Lubin błysnął w zakończonej rundzie Lotto Ekstraklasy niebywałą formą. O potencjale Jakuba Świerczoka głośno było już w 2012 roku, kiedy grał dla Polonii Bytom i zdobył dla niej dwanaście bramek w I lidze. Młody napastnik dostał ofertę z FC Kaiserslauten, z której zimą 2012 skorzystał. W Niemczach nie zrobił jednak wielkiej kariery i przepadł na wiele sezonów.

Ratunkiem miało być wypożyczenie do Piasta Gliwice, ale i tam nie zdołał wrócić do swojej wysokiej formy strzeleckiej. Ta przyszła dopiero w ubiegłym sezonie. Końcówka sezonu 2016/2017 była dla Świerczoka bardzo udana. Dla GKS Tychy w I lidze zdobył szesnaście bramek, co zaowocowało transferem do Zagłębia Lubin.

W zespole "Miedziowych" ponownie strzela jak na zawołanie. Po dwudziestu jeden kolejkach ma już szesnaście bramek na koncie, co czyni go najlepszym polskim strzelcem w Lotto Ekstraklasie. Dzięki takiej postawie w meczu z Urugwajem zanotował swój debiut w reprezentacji Polski i jeśli utrzyma taką dyspozycję, Adam Nawałka z pewnością zabierze go na mundial.

Dawid Kownacki

Na razie gra zdecydowanie za mało w Sampdorii Genua, aby myśleć o udziale na mistrzostwach świata, ale w ostatnich tygodniach sytuacja zaczęła ulegać zmianie. Były zawodnik Lecha Poznań coraz częściej wchodzi z ławki rezerwowych, a w meczu z Pescarą w pucharze Włoch dostał od trenera szansę wyjścia w podstawowym składzie.

Wykorzystał ją w pełni, bowiem zanotował pełne dziewięćdziesiąt minut i strzelił gola. Nie było to pierwsze trafienie Kownackiego. W meczu z Crotone w październiku zdobył swoją premierową bramkę w Serie A, a w kolejnym meczu uciszył publiczność na San Siro. Mimo zaledwie 227 minut na boisku ma już pięć trafień zarówno w lidze jak i pucharze.

Wielki potencjał widzi w nim, Czesłach Michniewicz selekcjoner reprezentacji Polski U-21, której Dawid Kownacki jest kapitanem. Jeśli "Kownaś" zacznie częściej występować w barwach Sampdorii, prawdopodobnym wydaje się, że Adam Nawałka może wziąć młodego piłakrza na mundial. Trener kadry już nie raz udowadniał, że lubi stawiać na takich piłkarzy jak Kownacki.

Paweł Jaroszyński

Kontrowersyjna kandydatura? Być może. Patrząc jednak na deficyt lewych obrońców wśród polskich piłkarzy, niewykluczone że zawodnik Chievo Werona może znaleźć się w kręgu zainteresowań Adam Nawałki. Możę to wynikać z faktu, że Jaroszyński dostał nareszcie szanse od trenera włoskiego klubu.

Był to niespodziewany transfer z Cracovii. Tego, że lewy obrońca wyjedzie z Polski mogli się spodziewać jedynie jego menedżerowie. Co prawda Jaroszyński notował w zespole z Krakowa niezłe występy, które skutkowały powołaniem do reprezentacji U-21, ale nie była to gra, która wybijałaby się ponad pewien poziom.

Tymczasem Polak dostał szansę gry w lidze włoskiej. Wykorzystał ją dopiero w 15. kolejce Serie A, kiedy to pojawił się na trzy minuty w spotkaniu z Interem. W meczu z AS Roma wyszedł już natomiast w pierwszym składzie i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Zawodnicy wicemistrza Włoch nie mogli przedrzeć się jego stroną boiska. Do powołania jeszcze daleka droga, ale Jaroszyński dał pierwsze sygnały, że i on chce zabrać się na mundial.

Jarosław Jach

Kolejny przedstawiciel Zagłębia Lubin w tym zestawieniu. Obrońca "Miedziowych" ma za sobą bardzo udaną rundę. Był filarem obrony i często ratował swój zespół przed utratą bramki. Na boiskach Lotto Ekstraklasy zanotował łącznie 1462 minuty i zdobył jedną bramkę. W tym sezonie widać było w jego poczynaniach większą dojrzałość.

Nie na pozór coraz częściej mówi się o jego transferze do Serie A. Jest to liga niebywale ciężka dla obrońców, ale jeśli spadać to z wysokiego konia. Choć patrząc na grę młodego defensora, o jego przyszłość możemy być spokojni. Adam Nawałka dał mu już pierwsze szanse w kadrze A w listopadowych sparingach.

Damian Kądzior

Beniaminek Lotto Ekstraklasy, Górnik Zabrze, spisuje się w obecnym sezonie znakomicie. Rok zakończył na pozycji wicelidera, co było ciężkie do przewidzenia przed startem rozgrywek. Ich gra cieszy o tyle bardziej, że o sile tego zespołu stanowią młodzi polscy zawodnicy. Wśród nich jest właśnie Damian Kądzior.

Podobnie jak inni zawodnicy zabrzan, ma on za sobą udaną rundę. Na swoim koncie ma cztery bramki oraz cztery asysty. Gdy odejdziemy jednak na chwilę od liczb, a spojrzymy na grę, zobaczymy dynamicznego młodego pomocnika. A takich reprezentacji brakuje. Adam Nawałka ma słabość do zawodników Górnika Zabrze, w którym pracował przez wiele lat. Kądzior w rundzie wiosennej, będzie walczył o swoją życiową szansę.

Zobacz również: Wszystkie gole Roberta Lewandowskiego dla reprezentacji w 2017 roku [WIDEO]

Najnowsze