Miazga! Pogrom. Anglicy nie dali Panamczykom żadnych szans. Zagrali spokojnie, pewnie i chociaż w wyjściowej jedenastce zabrakło Delle Alliego, lidera Tottenhamu, zmiażdżyli debiutanta mistrzostw świata. Dwie bramki zdobyli Harry Kane oraz John Stones, jednego dorzucił Jesse Lingard i po słabym początku turnieju w wykonaniu Brytyjczyków - szczęśliwy triumf z Tunezją - w niedzielę zespół Southgate'a udowodnił, że stać go w Rosji na wiele.
Czy po przerwie padnie bramkowy rekord w historii mistrzostw świata? Anglicy walczą o gole, ponieważ w razie remisu z Belgami to oni mogą zająć pierwsze miejsce w grupie G.