Przypomnijmy, że Emiliano Sala był piłkarzem francuskiego Nantes. W styczniu 2019 roku Nantes porozumiało się z walijskim Cardiff w sprawie sprzedaży Argentyńczyka. 22 stycznia 28-letni piłkarz leciał z Francji do Walii, aby zmienić barwy klubowe, ale na miejsce nie dotarł. Samolot, którym podróżował, spadł do kanału La Manche. Wrak maszyny, wraz z ciałem Emiliano Sali, znalazła 3 lutego 2019 roku prywatna firma detektywistyczna. Śmierć Argentyńczyka wstrząsnęła piłkarskim światem, a kibice Nantes do dziś śpiewają przyśpiewki o Emiliano Sali. Teraz fani jednego z ligowych rywali „Kanarków”, OGC Nice, postanowili w haniebny sposób zakpić z tragicznej śmierci piłkarza.
Cezary Kucharski pierwszy raz opowiada o swojej chorobie. Jego wyznanie porusza
Wstyd na cały świat. Fani OGC Nice wyśmiewają śmierć Sali
Jak wspomnieliśmy, Nantes wciąż pamięta o piłkarzu, który występował u nich przez 3,5 roku. Fani tego klubu, przy okazji meczów z Bordeaux, z którym Argentyńczyk był związany we wcześniejszych latach swojej kariery, upamiętniają Emiliano Salę, śpiewając: „Jest Argentyńczyk, który nigdy się nie poddaje. Emiliano Sala”.
Polski piłkarz z szansami na awans do Bundesligi. Przed nim decydujące mecze
Podczas ostatniego meczu OGC Nice przeciwko Saint-Etienne kibice tego pierwszego klubu postanowili zakpić z Nantes. Według relacji mediów przerobili oni przyśpiewkę „Kanarków” i śpiewali: „Jest Argentyńczyk, który nie pływa dobrze. Emiliano pod wodą”. Władze klubu szybko zareagowały na ten haniebny uczynek.
– OGC Nice ostro potępia przyśpiewkę o Emiliano Sali usłyszaną w środowy wieczór na Allianz Riviera. Klub nie znajduje swoich wartości ani wartości całej czerwono-czarnej rodziny w tej niewyobrażalnej i nikczemnej prowokacji mniejszości swoich kibiców. OGC Nice przesyła swoje wsparcie rodzinie i przyjaciołom Emiliano Sali – napisano w oświadczeniu klubu.
Zbigniew Boniek się nie hamował. To porównanie zaboli kibiców Wisły Kraków, dobitne słowa o Brzęczku
Za zachowanie kibiców przepraszał także trener OGC Nice, Christophe Galtier, który uczynił to w imieniu swojego sztabu oraz piłkarzy. Niewykluczone, że kibice Nice chcieli odgryźć się w ten sposób za porażkę 0:1 z Nantes w finale Pucharu Francji. – Dla mnie to surrealistyczne. Brak mi słów. Jeśli mają obrażać zmarłych, jeśli mają rzucać butelki, to powinni zostać w domu. Wygramy bez tych ludzi – mówił Galtier na konferencji prasowej.