Przebicie jest ogromne. Najtańsze wejściówki w sprzedaży prowadzonej przez PZPN - trwała krótko, od 9 do 10 maja - kosztowały 40 złotych. Najdroższe: jeszcze 160 więcej. Tymczasem w portalach aukcyjnych można jeszcze dostać bilety. Tyle że przygotować trzeba się na wydatek sięgający nawet 4 tysięcy złotych! Co istotne, odsprzedaż wejściówki po zawyżonej cenie jest ponoć nielegalna, ale sprytni handlarze znaleźli wyjście z sytuacji. Stare, wciąż skuteczne. Oferują sprzedaż suwenirów - choćby szalika - dorzucając do tego - w prezencie! - bilet na mecz Polska - Rumunia.
- Jesteśmy "ofiarami" własnych sukcesów, ale robimy co możemy, byle kibice byli zadowoleni - skomentował rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.