Reprezentacja Danii zupełnie nie przypominała drużyny, która na początku września pokonała Polskę 4:0. W rywalizacji z Irlandią ekipa Age Hareide rozczarowała na całej linii. Selekcjoner i jego podopieczni winę zrzucili na... trawę. Bramkarz Kasper Schmeichel stwierdził, że na takiej murawie gra się w angielskiej piątej lidze. Wtórował mu Hareide. - Należy natychmiast zerwać kontrakt z odpowiedzialnym za murawę klubem FC Kopenhaga lub rozgrywać mecze w innym mieście - grzmiał selekcjoner reprezentacji Danii.
Według niego zespół nie mógł realizować założeń taktycznych, ponieważ podłoże zabiła szybkość i finezyjność jego zawodników. Duńskie media winę zrzucały z kolei na styl gry rywali. "Irlandczycy grają niesłychanie prymitywnie, lecz pokazali nam, że są w tym bardzo dobrzy" - napisał dziennik "Ekstrabladet". Wśród Duńczyków brak zwycięstwa mocno zachwiał wiarą w sukces i awans na przyszłoroczny mundial. "Irlandia zepsuła nam mecz swoją defensywną grą. Nie tak miało być i pozostało nam żyć tylko nadzieją" - skomentowano.
Zobacz: PRZERAŻAJĄCE sceny w Brukseli po awansie Maroka na MŚ 2018 [ZDJĘCIA, WIDEO]
Przeczytaj: El. MŚ 2018: Partia szachów w Kopenhadze. Dania dalej od mundialu
Sprawdź: MŚ 2018: Znamy 28 finalistów. Te drużyny zagrają na mundialu!