Amerykanki od lat rządzą w kobiecym futbolu. W ośmiu rozegranych dotąd turniejach o mistrzostwo świata, za każdym razem dochodziły przynajmniej do półfinału. Nic dziwnego, że i w niedzielę w Lyonie ich rywalki nie miały nic do powiedzenia. Bo choć Holenderki są mistrzyniami Europy, to dopiero drugi raz rywalizowały o prymat na świecie.
Reprezentacja Stanów Zjednoczonych obroniła kobiece mistrzostwo świata. Bramki Megan Rapinoe i Rose Lavelle dały zwycięstwo nad kadrą Oranje. Radość po zwycięstwie była wielka i trudno się dziwić. Najlepszą drużyną globu nie zostaje się codziennie.
Smutek Holenderek przyćmiło szaleństwo zawodniczek z Ameryki, które świetnie bawiły się w szatni. Były dzikie tańce, dużo alkoholu, a nawet... narciarskie gogle, które przywdziała każda z zawodniczek. Impreza przeniosła się potem w kolejne miejsca, ale z tego już tak dokładniej relacji nie było.
Po meczu bohaterkom finału przyznano nagrody indywidualne. Złota Piłka i Złoty But trafiły do najlepszej piłkarki mistrzostw - Megan Rapinoe. Alex Morgan uhonorowana została Srebrnym Butem. Srebrna Piłka trafiła do Lucy Bronze, a Brązowa Piłka do Rose Lavelle. Złotą Rękawicę dla najlepszej bramkarki mundialu otrzymała natomiast Saria van Veenendaal.
Polecany artykuł: