Eduardo przez ostatnie kilka miesięcy chodził o kulach. Na własne oczy widzieliśmy go na parkingu klubowym. Wspierała go setka gapiących się kibiców, ale napastnik nie był w nastroju do uśmiechów i zdjęć z fanami. Dreptał przy swoim menedżerze, który pilnował, aby piłkarz nie udzialił żadnego wywiadu zainteresowanym dziennikarzom.
Arsene Wenger przekazał dziś na konferencji prasowej, że zawodnik jest bliski powrotu do zdrowia. - Normalnie z nami trenuje. Bierze udział w wewnętrznych gierkach. Eduardo potrzebuje teraz minut na boisku. Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł z niego skorzystać - powiedział francuski szkolenioiwec "Kanonierów".
Dla kibiców o mocnych nerwach: