Reprezentacja: Smuda jedzie po Boenischa - ten nic o tym nie wie

2010-03-17 8:07

To może być przełomowe spotkanie. O ile... w ogóle do niego dojdzie. Według PZPN, Franciszek Smuda (62 l.) już jutro porozmawia w cztery oczy z Sebastianem Boenischem (23 l.). Sęk w tym, że lewy obrońca Werderu Brema nic o tym spotkaniu nie wie!

Według oficjalnej strony pzpn.pl, selekcjoner polskiej reprezentacji ma przed sobą pracowite dni. W czwartek obejrzy w Bremie mecz Ligi Europejskiej, w którym Werder podejmuje Valencię. A co najważniejsze, porozmawia z Sebastianem Boenischem. Dzień później Smuda zobaczy z trybun mecz Bundesligi FC Koeln kontra Borussia Moenchengladbach i spotka się z zawodnikiem klubu z Kolonii - Adamem Matuszczykiem (21 l.).

Przeczytaj koniecznie: Adam Matuszczyk: Smuda, weź mnie raz jeszcze!

Taką informacją najbardziej zaskoczeni są Boenischowie.

- Nic nie wiemy o takim spotkaniu, nikt się z nami nie umawiał. Nikt nie dzwonił - dziwi się w rozmowie

z "Super Expressem" Piotr Boenisch, ojciec Sebastiana. - Oczywiście, że chcielibyśmy spotkać się z panem Smudą, ale nie mieliśmy z nim ostatnio żadnego kontaktu - dodaje.

Patrz też: Franciszek Smuda: Lewych obrońców ze świecą szukam

Sam piłkarz, który wciąż nie zdecydował się ostatecznie na grę dla Polski, właśnie wznowił treningi po zerwaniu więzadła krzyżowego.

Czytaj dalej >>>


- Ale w meczu z Valencią syn raczej jeszcze nie zagra. No, najwyżej 20-30 minut - przewiduje Piotr Boenisch. Wygląda więc na to, że Smuda nie zobaczy obrońcy Werderu w akcji ani z nim nie porozmawia.

Czytaj też: Reprezentacja: Franciszek Smuda bierze ligę pod lupę

- Może pan Smuda chce spotkać się w sprawie Sebastiana z jego menedżerem albo kimś z Werderu - zastanawia się ojciec piłkarza. - Ale to tylko moje domysły, bo naprawdę nic w tej sprawie nie wiem.

Mniej skomplikowana powinna być wizyta selekcjonera reprezentacji Polski w Kolonii. Adam Matuszczyk już dawno zadeklarował, że chce grać w biało-czerwonych barwach, występuje już zresztą w naszej młodzieżówce. Na piątkowym spotkaniu Smuda nie będzie musiał rozmówcy do niczego przekonywać. A co z Boenischem?

- Syn dochodzi do zdrowia po kontuzji i teraz tylko na tym się skupia. Myślę, że dopiero jak na dobre wróci na boisko, to znów zacznie się zastanawiać nad tym, którą kadrę wybrać - wymijająco odpowiada Piotr Boenisch. Z pewnością warto by te wątpliwości wyjaśnić podczas osobistego spotkania...

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze