Dotychczas tylko Adamowi Małyszowi udało się obronić tytuł mistrza świata na skoczni normalnej. Trzeba było poczekać wiele laty, aby ktoś powtórzył taki sukces i jak okazało się w minioną sobotę, do "Orła z Wisły" dołączył inny wiślanin. Piotr Żyła nie był uznawany za faworyta do złotego medalu, jednak ponownie zaskoczył wszystkich. Zwłaszcza, że po pierwszej serii zajmował odległą lokatę.
Tak Thurnbichler wypowiedział się o Żyle. Małysz był w szoku
Żyła potwierdził, że wiek to jedynie statystyka i im jest starszy, tym odnosi większe sukcesy. W podobnym tonie wypowiada się prezes PZN, Adam Małysz. - Piotrek jest jak wino, im starszy, tym lepszy. A dzieje się tak dlatego, że jest coraz bardziej świadomy siebie, czego jest wart i co potrafi. Zawsze miał potężne odbicie. Brakowało mu jednak stabilności. Potrafił oddać jeden świetny skok, żeby kolejny zepsuć - zauważył legendarny skoczek w rozmowie z dziennikarzami. Wyjawił jednocześnie, jak na kontakt z Żyłą zareagował Thomas Thurnbichler.
- Powiedział, że z Kamilem i Dawidem dogadują się bardzo dobrze, ale najlepiej pracuje mu się z Piotrkiem. Byłem w szoku. Jak to możliwe, że tak się dogadują? Piotrek potrafił jednak podporządkować się trenerowi i to zdaje egzamin. Potrafił dopasować się do zmian, tak samo jak Dawid. Z kolei Kamil może nie ma aż tak stabilnej formy, ale też zrobił postęp - wyjawił prezes PZN.