Dujszebajew kolejny raz pokazał, że jest jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. W meczu z FC Barceloną to właśnie Hiszpan dawał nadzieje na wywalczenie brązowego medalu. Jak sam przyznał, Barcelona postawiła ciężkie warunki. - Zarówno my, jak i rywale zagraliśmy dobry mecz. Po naszej stronie pojawiło się jednak zbyt wiele niecelnych strzałów, czy też niedokładnych, które zostały obronione przez bramkarza. Trzymaliśmy dobre tempo, ale później dało się we znaki zmęczenie - stwierdził zawodnik PGE Vive Kielce.
W obu spotkaniach pojawiło się kilka błędów, które zadecydowały o losach rywalizacji. Dujszebajew również to zauważył. - Ogólnie możemy być zadowoleni z postawy całego zespołu, bo zagraliśmy dwa dobre mecze. Niestety pojawiło się w nich zbyt wiele prostych, niepotrzebnych błędów, które nie powinny się nam przytrafić. Wyciągniemy jednak wnioski na przyszłość, aby ich unikać i być jeszcze mocniejszą drużyną - stwierdził.
Dujszebajew ma szansę, aby zostać królem strzelców Ligi Mistrzów. - Oczywiście, że fajnie byłoby zdobyć taki tytuł. To zawsze dodatkowa motywacja do kolejnych treningów i starań. Muszę teraz bacznie przyglądać się finałowi, bo wiem, że w tej klasyfikacji przeskoczyć mnie może jedynie Kristopans. Zobaczymy, komu dopisze szczęście - zakończył zawodnik.