Obrotowy HBC Nantes trafił do Kielc trochę przypadkowo. Prezes Bertus Servaas zmuszony był szukać obrońcy po niespodziewanym odejściu Marko Mamicia. Zdecydowano się ściągnąć czwartego obrotowego Nantes. Guillo podpisał z klubem tylko roczny kontrakt i czekał, co się wydarzy. Bretończyk robił swoje, był jednym z czołowych zawodników kieleckiej drużyny. Decyzja zapadła na cztery miesiące przed upływem kontraktu.
- W przyszłym sezonie będziemy mieli na pozycji obrotowego trzech graczy, w tym młodego polskiego zawodnika, na którego rozwój też będziemy chcieli postawić. Dodatkowo, w sezonie 2020/21 obowiązywał będzie nowy przepis, obligujący kluby do tego, by w każdym momencie meczu na boisku przebywało co najmniej dwóch Polaków. To także miało wpływ na naszą decyzję - tłumaczy Servaas.
Tymczasem kielecki klub wyraźnie stawia na młodzież. Przykładem jest nowy nabytek. Sebastian Kaczor jest wychowankiem Kusego Kraków, a w tej chwili jest uczniem i zawodnikiem gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. W tym sezonie junior w 10 meczach I lidze zdobył 43 bramki. Przed młodym kołowym otwiera się zatem wielka kariera. Od lipca Kaczor będzie się uczył fachu w towarzystwie Artioma Karalioka (23 l.) i nowego kołowego Nicolasa Tournata (26 l.) z HBC Nantes. Z Kielc odchodzi zasłużony dla klubu, Julen Aguinagalde (38 l.), który zakończy karierę w swoim rodzinnym Bidasoa Irun.