Szczypiorniści Orlen Wisły Płock do środowego spotkania przystępowali w średnich humorach. W dotychczasowych pięciu meczach udało im się zdobyć zaledwie jeden punkt, lecz nie tracili wiary we własne umiejętności. Jednak zadanie, przed którym stanęli nie należało do najłatwiejszych, ponieważ ich rywalem w walce o pierwszy triumf w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów był niemiecki gigant piłki ręcznej, czyli THW Kiel.
Jednak początek rywalizacji potwierdził, że gospodarze wcale nie będą chcieli tanio sprzedać skóry dużo bardziej utytułowanej drużynie. Gracze Piotra Przybeckiego walczyli dzielnie, dawali z siebie wszystko i na przerwę schodzili przegrywając zaledwie jedną bramką. W drugiej części gry trwała zażarta walka o triumf, która zakończyła się po myśli nafciarzy. Wisła na kwadrans przed końcem powiększyła swoją przewagę nad rywalem, w końcu odskoczyła na trzy punkty i zdołała dowieźć cenne zwycięstwo do końca spotkania wygrywając ostatecznie 24:22. Ten wynik sprawia, że wciąż mogą liczyć na awans do 1/8 Champions League, a już 17 listopada zmierzą się ze szwajcarskim Kadetten.
Orlen Wisła Płock - THW Kiel 24:22 (12:13)
Orlen Wisła Płock: Rodrigo Corrales - Adam Wiśniewski 1, Valentin Ghionea 3 (2), Tomasz Gębala 2, Sime Ivić 6, Maciej Gębala 2, Miljan Pusica, Dmitrij Żytnikow, Zbigniew Kwiatkowski, Michał Daszek 3, Gilberto Duarte 1, Tiago Rocha 2 (1), Marko Tarabochia 2, Lovro Mihić 2, Jose de Toledo
THW Kiel: Niklas Landin - Domagoj Duvnjak 3, Steffen Weinhold 2, Patrick Wiencek 1, Niclas Ekberg 3, Marko Vujin 6, Rene Toft Hansen, Raul Santos 4 (1), Blazenko Lacković, Christian Sprenger, Christian Zeitz 1, Rune Dahmke 2, Nikola Bilyk, Lukas Nilsson, Andreas Wolff