Angel Fernandez, PGE Vive Kielce

i

Autor: Cyfra Sport Angel Fernandez

Vive Kielce - Pick Szeged: Wielka nerwówka z happy endem! Vive z pierwszą wygraną w LM

2020-09-23 20:21

Mistrzowie Polski źle rozpoczęli przygody z nową edycją Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Vive Kielce przegrało na wyjeździe z Flensburgiem, ale w pierwszym meczu u siebie poprawiło humory kibicom ze świętokrzyskiego! Mimo sporych nerwów w spotkaniu z Pick Szeged, podopieczni Talanta Dujszebajewa odnotwali zwycięstwo 26:23. Najprawdopodobniej jednak jeszcze kilka dni będzie im się śniła znakomita gra Joana Canellasa i Rolanda Miklera.

Łomża Vive Kielce - Pick Szeged 26:23 (12:7)

Vive: Dujszebajew A. 8, Dujszebajew D., Fernandez 3, Gębala, Gudjonsson 2, Karacić 4, Karalek 1, Kulesh 1, Moryto 2, Sićko 1, Surgiel, Thrastarson, Tournat 1, Vujović 2, Walach, Wolff

Pick: Alilović, Bajusz, Canellas 11, Fekete, Gaber, Kallman 2, Kecskes, Mikler, Radivojević 6, Rea, Rosta, Stranovsky 1, Toth, Zhitnikov 3

Przed startem Ligi Mistrzów mówiło się, że Vive Kielce jest faworytem swojej grupy i może pokusić się nawet o jej wygranie, co dałoby bezpośredni awans do ćwierćfinału. Sprawy skomplikowały się nieco po pierwszym spotkaniu z Flensburgiem. Mimo że mistrzowie Polski wysoko prowadzili w końcówce spotkania, Niemcy zdołali odrobić straty z nawiązką i kielczanie do domu wrócili z pustymi rękoma. Niewiele brakowało, by podobnie było w spotkaniu z Pick Szeged przed własną publicznością.

Pierwsza połowa zdecydowanie upłynęła pod znakiem genialnej gry bramkarzy. Roland Mikler i Andreas Wolff wyczyniali cuda między słupkami, przez co w pierwszej odsłonie zobaczyliśmy jedynie dziewiętnaście bramek. Co ciekawe, Węgrzy ze swoich siedmiu trafień, by zdobyć gola aż trzykrotnie stawali na linii siódmego metra. Vive w końcówce wypracowało pięciobramkową przewagę i wydawało się, że druga odsłona meczu powinna być jedynie formalnością.

Nic bardziej mylnego! Swoje niesamowite show postanowił rozpocząć Joan Canellas, który rzucał bramkę za bramką. Dzięki znakomitej grze Hiszpana i dobrym obronom Miklera, nagle przewaga stopniała do tylko jednej bramki. Gospodarze nie dali sobie jednak wyrwać tego zwycięstwa i dopisali dwa punkty do dorobku w grupie A.

W kolejnym meczu, 1 października Vive Kielce podejmie Elverum. Pick Szeged tego samego dnia zmierzy się natomiast z Vardarem Skopje.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze