Marcin Lijewski, Wisła Płock

i

Autor: AKPA, EAST NEWS/ FOTOMONTAŻ

Marcin Lijewski: Trener Cadenas mnie nie chce [WYWIAD]

2014-04-17 6:00

Wszystko wskazuje na to, że zaledwie po roku Marcin Lijewski (37 l.) odejdzie z Orlenu Wisły Płock. - W czerwcu wygasa mój kontrakt i raczej nie zostanie przedłużony, bo klub nie jest zainteresowany kontynuowaniem współpracy - ujawnia nam najbardziej utytułowany zawodnik w historii polskiej piłki ręcznej.

"Super Express": - Kto i kiedy zakomunikował ci to?

Marcin Lijewski: - Oficjalnie jeszcze nikt, ale dotarły do mnie głosy z klubu, że trener Manolo Cadenas nie widzi mnie w planach budowy drużyny na następne rozgrywki. Chce postawić na młodych.

- Ale w trakcie meczów to tobie przekazuje uwagi dotyczące ustawienia, taktyki. Ma do ciebie wielkie zaufanie. A tu nagle taka bomba. Podpadłeś czymś Hiszpanowi?

- Nie mam problemów z trenerem. Cóż, jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że potrafię przyjąć do wiadomości, że gdzieś nie ma dla mnie miejsca. Decyzję Cadenasa przyjmuję z pokorą.

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk wyznaje: Lubię popatrzeć na LESBIJKI

- W Bundeslidze każde drzwi są dla ciebie otwarte. Wrócisz tam?

- Po wygraniu z HSV Ligi Mistrzów mogłem zostać w Hamburgu albo skorzystać z propozycji innych niemieckich klubów. Skoro jednak odrzuciłem ofertę najlepszego zespołu świata - THW Kiel, aby grać w Wiśle, to teraz nie będę wywracał swojego życia do góry nogami i znów wyjeżdżał z kraju. Zżyłem się z Wisłą, Płock to fajne miejsce do grania i do życia. Po treningu wsiadałem w samochód i po dwóch godzinach byłem u rodziny w Gdańsku. Nie ukrywam, żałuję, że drogi moje i Orlenu się rozchodzą.

- Co dalej, zakończysz karierę?

- Szkoda by było kończyć, skoro nie tylko nie odstaję od chłopaków o 10 lat młodszych, ale często jestem od nich lepszy. Wiadomo, po tak wyczerpującym fizycznie meczu jak finał Pucharu Polski z Vive, człowieka tu strzyknie, tam zaboli, ale to zbyt błahy powód, aby kończyć karierę.

- Bogdan Wenta kiedyś wyznał nam, że ze swoją charyzmą, inteligencją i autorytetem u młodych będziesz świetnym szkoleniowcem, nawet... reprezentacji Polski.

- Jest mi bardzo miło. Marzę o tym, żeby zostać trenerem. Miałem to szczęście, że grałem w wielkich klubach u wybitnych szkoleniowców. Przez te lata nauczyłem się, co mogę z ich pracy zabrać ze sobą, a czego bezwzględnie unikać.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze