Po wyeliminowaniu Polski z ME w piłce ręcznej w drugiej fazie turnieju Chorwaci mieli wielkie apetyty na złoty medal. W półfinale zespół Żelijko Babicia trafił jednak na świetnie dysponowanych Hiszpanów i ekipę z Bałkanów musiała zadowolić walka o brązowy medal Euro 2016. - Chcieliśmy wrócić ze złotem, ale teraz celem jest zajęcie trzeciego miejsca - mówił przed rywalizacją z Norwegią Ivan Cupić, który występuje w Vive Tauronie Kielce. Drugi z "kieleckich" Chorwatów Manuel Strlek wybrany został przed pierwszym gwizdkiem do drużyny marzeń czempionatu. W niedzielę przeciwko "Hrvatskiej" zagrała Norwegia, która przed turniejem nie była stawiana w roli faworytów. Sander Sagosen i spółka przeszli jednak jak burza przez dwie pierwsze fazy turnieju i zatrzymali się dopiero w półfinale, przegrywając po dogrywce z Niemcami.
ME w piłce ręcznej: Chorwacja z brązem po wygranej z Norwegią
Początek meczu o trzecie miejsce był bardzo wyrównany. Szczypiorniści grali nie tylko o brązowy medal, lecz także bezpośredni awans na mistrzostwa świata, które w przyszłym roku odbędą się we Francji. Słabszy o awans na mundial miał walczyć z nieobliczalną drużyną Słowenii. Po niespełna piętnastu minutach inicjatywę przejęli Chorwaci. Skandynawowie nie mogli poradzić sobie ze świetnie funkcjonującą defensywą rywali, a Manuel Strlek i Zlatko Horvat co chwilę kończyli zabójcze kontry. Po kilku z nich zespół z Bałkanów osiągnął czterobramkowe prowadzenie. Norwegom nie pomógł nawet czas wzięty przez Christiana Berge - wciąż byli bardzo zdekoncentrowani i raz po raz obijali Ivana Stevanovicia. Ostatecznie do przerwy w meczu o trzecie miejsce ME w piłce ręcznej Chorwacja prowadziła z Norwegią 15:11.
Nie wiadomo co w przerwie swoim podopiecznym w przerwie powiedział Christian Berge, ale podziałało. Jego zespół po dziesięciu minutach drugiej części gry doprowadził do wyrównania i na dwadzieścia minut przed końcową syreną rywalizacja o brąz zaczęła się od początku. W kolejnych minutach na parkiecie trwała zażarta walka o każdego gola. W końcówce sędziowie z Macedonii podjęli decyzję o kilku karach dla Skandynawów, co wyraźnie podcięło im skrzydła. Zespół Żelijko Babicia wypracował pięć goli zaliczki i na pięć minut przed zakończeniem rywalizacji wydawało się, że nic nie może zabrać Chorwatom brązowych medali ME w piłce ręcznej. Żaden kataklizm nie nadszedł i po zwycięstwie 31:24 Manuel Strlek wraz z kolegami mogli świętować udane zakończenie polskiego czempionatu.
Norwegia - Chorwacja 24:31 (11:15)
Norwegia: Ole Erevik, Espen Christensen - Sander Sagosen, Thomas Kristensen, Joakim Hykkerud, Bjarte Myrhol, Petter Overby, Erlend Mamelund, Kent Robin Tonnesen, Magnus Jondal, Kristian Bjornsen, Andre Lindboe, Magnus Gullerud, Christian O'Sullivan, Harald Reinkind, Espen Lie Hansen
Chorwacja: Ivan Stevanović, Mirko Alilović - Marino Marić, Domagoj Duvnjak, Marko Kopljar, Jakov Gojun, Zlatko Horvat, Igor Karacić, Kresimir Kozina, Manuel Strlek, Ivan Cupić, Antonijo Kovacević, Marko Mamić, Luka Sebetić, Ivan Slisković, Luka Cindrić