Bartłomiej Bis

i

Autor: PAWEL SKRABA / SUPER EXPRESS Bartłomiej Bis

Szczypiorniści wychodzą na parkiety MŚ

Reprezentacyjny obrotowy Biało-Czerwonych wyjawił całą prawdę na temat swego idola. Taki ma charakter i już!

2023-01-11 14:48

Kibice – ale przede wszystkim sami zawodnicy – odliczają już godziny do rozpoczęcia mistrzostw świata w piłce ręcznej. W środowy wieczór Biało-Czerwoni – po uroczystej inauguracji turnieju – zmierzą się w pierwszym meczu z mistrzami olimpijskimi, Francuzami. Bartłomiej Bis, zawodnik niemieckiego HSC 2000 Coburg, znalazł się w meczowej kadrze, wybranej przez trenera Patryka Rombla.

„Trójkolorowi” to oczywiście rywal z najwyższej półki (prócz nich Polacy w grupie zmierzą się jeszcze ze Słowenią i Arabią Saudyjską), ale Bis – debiutujący na mundialu – wielkiej tremy nie czuje. - Dużo wiemy o naszych rywalach, taktycznie przygotowywaliśmy się do tego spotkania od kilku dni. Francuzi grają bardzo szybko piłką, zdobywają w każdym meczu bardzo dużo bramek, wiele z nich – po kontratakach. Zatrzymanie ich szybkich akcji będzie kluczem do korzystnego dla nas wyniku – streszcza w paru zdaniach najważniejsze wskazówki mogące pozwolić na wyrównaną walkę z renomowanym rywalem. - Musimy grać razem jako drużyna, twardo, mocno w obronie, wywierać cały czas presję na rywalach i mądrze, skutecznie budować atak oraz kreować dogodne sytuacje rzutowe i być w nich skutecznym.

Atutem pozaboiskowym Biało-Czerwonych mają być w środowy wieczór pełne trybuny. - Wiemy, że bilety dawno zostały wyprzedane, liczymy na wsparcie kibiców, mamy nadzieję, że Spodek na każdym naszym meczu „eksploduje”, a my razem z kibicami powalczymy o bardzo dobry wynik – dodaje Bis. I z niecierpliwością czeka na pewien szczególny moment. - W meczach reprezentacyjnych wystarczy odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego przez publikę. Kiedy go słyszę, stojąc na środku hali, jest wielkie wzruszenie i wielka motywacja. Nie potrzebuję wtedy niczego więcej – podkreśla nasz reprezentant. Nie tylko u niego, ale także u innych reprezentacyjnych twardzieli ten moment wywołuje ciarki.

Dla Bisa udział w mundialu ma znaczenie szczególne. Miał niespełna 10 lat, gdy Biało-Czerwoni w 2007 roku sięgali po pierwszy medal tej imprezy. - Stawiałem wtedy pierwsze sportowe kroki i pamiętam doskonale wielki boom na piłkę ręczną, jaki wtedy wybuchł. U mnie też pojawiły się pierwsze marzenia, by kiedyś znaleźć się w tym miejscu, w którym wtedy był mój idol – wyjaśnia 25-letni reprezentant kraju.

Dziś z owym idolem współpracuje przy okazji każdego zgrupowania kadry. I dostaje lekcje szczypiorniaka.- Jeden z atutów dobrego trenera to umiejętność wyczucia, kiedy trzeba pochwalić, a kiedy udzielić reprymendy. I w tym drugim przypadku – proszę mi wierzyć – Bartosz Jurecki nie hamuje się ze słowami - przyznaje Bartłomiej Bis. Ze śmiechem, ale też wyraźnym respektem wobec II trenera polskiej reprezentacji.

Uroczyste otwarcie mistrzostw - o godz. 20.30. Mecz Polska - Francja rozpocznie się o 21.00. Transmisja w TVP Sport oraz w Viaplay.

Sonda
Czy Polska wywalczy ćwierćfinał na MŚ w piłce ręcznej?
Najnowsze