Rewelacyjne PGE Vive Kielce w Lidze Mistrzów. Niemcy rozgromieni!

2017-09-24 22:21

To miała być rehablitacja PGE Vive Kielce za pierwszy mecz w tej edycji Ligi Mistrzów. Po porażce na Białorusi, mistrzowie Polski podejmowali u siebie niemieckie THW Kiel. Spotkania obu tych ekip zawsze są bardzo wyrównane. Tym razem było zupełnie inaczej. PGE Vive nie pozostawiło złudzeń, kto w niedzielne popołudnie jest lepszą drużyną i pokonali Niemców aż 32:21

Porażka w pierwszym meczu tego sezonu w ramach Ligi Mistrzów była niespodzianką. Wydawało się, że PGE Vive Kielce powinno poradzić sobie z Mieszkowem Brześć. Rzeczywistość okazała się inna i polski klub musiał wracać z Białorusi na tarczy. Aby nie utrudniać sobie sytuacji już na samym początku rozgrywek, jasnym stało się, że zwycięstwo w kolejnym spotkaniu będzie na wagę złota. Zadanie nie było jednak łatwe, bo na przeciw kielczan stanął zawsze groźny rywal z Niemiec - THW Kiel.

Zawodnicy ze stolicy świętokrzyskiego wyszli na to spotkanie bardzo zmotywowani. Od samego początku grali agresywnie i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Dobrze funkcjonowała przede wszystkim obrona, co owocowało dobrymi obronami Sławomira Szmala. W akcjach ofensywnych brylował przede wszystkim Karol Bielecki. Odzwierciedlenie dobrej dyspozycji widać było na tablicy wyników. Kielczanie wygrali pierwszą połowę 18:11.

Kontynuacja dobrej gry miała miejsce w drugiej części spotkania. Mimo że THW Kiel zaczęło grać ostrzej w obronie, zawodnicy PGE Vive nic sobie z tego nie robili. Kolejne trafienia dokładał Karol Bielecki, a efektowne interwencje notował Sławomir Szmal. Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło w 41 minucie spotkania. Popychany przez rywala Mateusz Jachlewski bardzo mocno trafił łokciem w twarz Niclasa Ekberga. Szwed upadł na parkiet i nie podnosił się z niego przez dłuższy czas. Boisko opuścił w towarzystwie masażystów.

Obraz gry nie zmienił się do końca spotkania. Niemcy próbowali odrabiać straty, ale kielecki zespół odpowiadał ze zdwojoną siłą. W ostatecznym rezultacie PGE Vive wygrało z THW Kiel aż jedenastoma bramkami. Warto zaznaczyć, że jest to piąty mecz bez porażki kielczan w rywalizacji z zespołem z Niemiec. Następnym rywalem PGE Vive w Lidze Mistrzów będzie słoweńskie Celje.

PGE Vive Kielce - THW Kiel 32:21 (18:11)

PGE Vive: Szmal, Ivić - Jurecki, Dujszebajew, Kuś, Aguinagalde, Jachlewski, Bielecki, Strlek, Janc, Lijewski, Jurkiewicz, Zorman, Mamić, Bombac, Djukić

THW Kiel: Jacobsen, Wolff - Hansen, Firnhaber, Weinhold, Dissigner, Wiencek, Ekberg, Zeintz, Ofors, Rahmel, Damkme, Zarabec, Vuijn, Bylik, Nilsson

Zobacz: Wisła Płock przegrała drugie spotkanie w Lidze Mistrzów. Niemcy poza zasięgiem

Przeczytaj: Pavel Nedved znów na boisku! Słynny Czech wznawia karierę po ośmiu latach

Sprawdź: PGE Vive Kielce - THW Kiel: Prezydent Sławomir Szmal zatrzyma Niemców?

Najnowsze