Tego nikt się nie spodziewał! Wydawało się, że 34-letni Michał Jurecki zakończy karierę w PGE Vive Kielce. Tymczasem, jak podał "Przegląd Sportowy", rozgrywający nie porozumiał się z działaczami w sprawie warunków przedłużenia, wygasające po sezonie 2018/19, kontraktu. Włodarze ekipy z Kielc proponowali liderowi żółto-biało-niebieskiej siódemki roczną umowę, co nie satysfakcjonowało zawodnika. Postanowił więc skorzystać z oferty SG Flensburg-Handewitt. Potentat Bundesligi miał obiecać "Dzidziusiowi" dwu- lub trzyletni kontrakt.
Jurecki do Vive wrócił w 2010 roku i z miejsca stał się ulubieńcem publiczności w Hali Legionów. "PS" spekuluje, że jego miejsce w ekipie Talanta Dujszebajewa zajmie Tomasz Gębala z Orlen Wisły Płock. Wysoki szczypiornista na Mazowszu ma umowę do końca przyszłego sezonu, więc z miejsca mógłby wskoczyć za Michała Jureckiego do kieleckiej drużyny.
Odejście "Dzidziusia" nie musi być ostatnim rozstaniem z rozpoznawalnym zawodnikiem mistrzów Polski. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Karola Bieleckiego. 36-letni "Kola" w obecnym sezonie wyraźnie zawodzi. Jeśli zostanie w Kielcach, to w przyszłym sezonie Vive będzie miało aż czterech rozgrywających, występujących na lewej połówce. Oprócz Jureckiego i Bieleckiego również Marko Mamicia i Władisława Kuleszę.
Sprawdź także: PGE VIVE Kielce z awansem w Lidze Mistrzów. Teraz zagra z potęgą!