Szwedzi prowadzili na parkiecie w Kolonii z Francją 27:25 na 52 sek, przed końcem regulaminowego czasu gry. Jeszcze na 10 sek przed końcem mieli przewagę 1 gola i piłkę w posiadaniu. Wtedy błąd kroków popełnił Gottfridsson i Francuzi przeprowadzili akcję rozpaczy. Nie zdobyli gola, ale sędziowie przyznali im rzut wolny po czasie. Wydawało się, że rzucenie celnie z 10 metrów, mając przed sobą mur wysokich zawodników jest niemożliwe, a jednak...
Rozgrywający „Trójkolorowych” Elohim Prandi wykonał zwód w prawo, i niemal padając na parkiet huknął na bramkę. Piłka wylądowała w samym górnym rogu bramki, a szwedzki golkiper Andreas Palicka wyglądał jak pięściarz po straszliwym ciosie. Francuzi oszaleli z radości, a cała ekipa Szwedów dostała taki cios, że nie potrafiła podnieść się w dogrywce. Na parkiecie dominowali Francuzi wygrywając ją 7:3 a cały mecz 34:30. „Trójkolorowi” awansowali do finału, a Prandi został się bohaterem całej Francji. - Prawdopodobnie najładniejszy gol w historii – takim zdaniem film z akcją Francuza opatrzył Eurosport w mediach społecznościowych. Rywalem Francji w finale będzie zwycięzca meczu Niemcy – Dania, który rozpoczął się o godz. 20,45.