To był najważniejszy mecz w jego karierze i przez większość kibiców jest z nim kojarzony. W spotkaniu przeciwko Hiszpanii o brązowy medal, Polska przegrywała na 20 sekund przed końcem regulaminowego czasu jedną bramką. Polacy prowadzeni wówczas przez niemieckiego trenera Michaela Bieglera rozpoczęli wówczas ostatnią akcję, a na 3 sek. przed końcową syreną zakończył ją atomowym rzutem występujący na pozycji prawego rozgrywającego Szyba. Wyrównał stan meczu i doszło do dogrywki, w której nasi zawodnicy byli lepsi o jedną bramkę i wygrali ostatecznie 29:28.
- Zdaję sobie sprawę, że już zawsze będę kojarzony z meczem z Hiszpanią. Do tego momentu nie odgrywałem w turnieju większej roli i gdyby nie to spotkanie, to mój występ przeszedłby bez echa. Życzyłbym jednak każdemu, żeby miał okazję zagrać choćby jeden taki mecz - powiedział Szyba dla TVP Sport w programie "7 dni sport", informując o zakończeniu kariery. - Teraz będę skupiał się na rozwoju młodych adeptów piłki ręcznej. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy dołożyli jakąś cegiełkę do mojej przygody z piłką ręczną[...] Nie przeraża mnie to "życie po życiu". Optymistycznie podchodzę do przyszłości – powiedział zawodnik, który uczestniczył również w Igrzyskach Olimpijskich w Rio Janeiro, gdzie Polacy prowadzeni przez Tałanta Dujszebajewa zajęli 4. miejsce.
Dobre wieści dla Nikoli Grbicia. Kluczowy reprezentant Polski znów na boisku!