Na początku pandemii pojawiało się wiele głosów, że koronawirus to "zwykła grypa", czy mówiło się, iż atakuje on przede wszystkim starsze osoby. Kolejne tygodnie pokazały jednak, że wiele teorii nie miało przełożenia na rzeczywistość i na negatywne skutki zarażenia się koronawirusem są tak naprawdę wszyscy, a śmiertelność jest zdecydowanie wyższa niż przy grypie, którą znamy.
Kolega Lewandowskiego z Bayernu wcale nie uważa Polaka za LEGENDĘ. Ma ku temu powód
Ofiary są również wśród osób młodych i wysportowanych, co w pierwotnych założeniach miało nie mieć miejsca. Jak niebezpieczny potrafi być koronawirus pokazuje przykład piłkarza Montpellier, Juniora Sambii. 23-latek trafił na oddział intensywnej terapii ze względu na problemy z oddychaniem. Testy wykazały, że jest zakażony koronawirusem.
Piłkarska gwiazda GRZMI! Zdecydowane słowa w sprawie zakończenia rozgrywek
Lekarze zdecydowali się na wprowadzenie zawodnika w stan śpiączki farmakologicznej. Sambia musiał być również podpięty pod respirator. Jego stan określany był jako ciężki. Ostatnie informacje są jednak optymistyczne. Piłkarz Montpellier został wybudzony ze śpiączki i jego stan poprawia się. - Junior nie potrzebuje już respiratora, nie jest w śpiączce, ale czeka go długi proces powrotu do zdrowia. Oddycha jednak samodzielnie, a to bez wątpienia dobra wiadomość - powiedział Frederic Guerra, agent Sambii, cytowany przez "Le Parisien".
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj