O sprawie 24-letniego zawodnika było ostatnio głośno w Argentynie. Alexander Williams Tapon podczas meczu ligi amatorskiej w tym kraju dopuścił się fatalnego zachowania. Piłkarz zaatakował sędziego Ariela Paniaguę. Arbiter został najpierw popchnięty, a następnie kopnięty w głowę przez Williamsa. Paniagua stracił przytomność i trafił do szpitala.
24-letni piłkarz popełnił samobójstwo. Dramatyczny ciąg wydarzeń
W związku z całą sytuacją fani z Argentyny zaczęli okrutnie hejtować zawodnika i nie ustawali w dosadnych komentarzach pod jego adresem. Niestety wszystko doprowadziło do tragicznych wydarzeń. Jak informują media z tego kraju, Williams został znaleziony martwy przy torach kolejowych w Sarandi, nieopodal Buenos Aires. Miał ranę postrzałową głowy.
Reprezentant Polski usłyszał fatalne wieści. Najpierw głośna afera, teraz kłopoty ze zdrowiem
Wszystko wskazuje na to, że 24-latek postanowił odebrać sobie życie i nie wytrzymał krytyki, która na niego spływała. Przed śmiercią przeprosił za swoje zachowanie. - Byłem zły. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co robię. Teraz wszystko już jest inne. Powiedziałem przepraszam - cytuje słowa zawodnika "La Nacion". Sprawą śmierci zajmuje się argentyńska prokuratura.