W walce o trzecie miejsce Polak pokonał Mołdawianina Władimira Gotisana 2:1.
- To była dziwna walka - opowiada Sobieraj na oficjalnej stronie Polskiego Związku Zapaśniczego. - Było jak w horrorze. Biłem się instynktownie. Schodząc z maty, nie pamiętałem, co się na niej działo - przyznaje.
Wcześniej polski zapaśnik wygrał trzy pojedynki, a w starciu decydującym o awansie do ścisłego finału uległ późniejszemu mistrzowi Europy, Azerowi Hasanowowi.
Żeby wystartować w kategorii 66 kg, musiał zbić ponad 7 kg. Opłaciło się i Sobieraj już zapowiada, że to będzie jego waga startowa. Na celowniku ma już turniej olimpijski.
- Dostałem duży zastrzyk energii i zachętę do dalszej ciężkiej pracy, a do igrzysk w Londynie tylko dwa lata - przekonuje polski medalista. Jego wyczyn to nasz pierwszy krążek w mistrzostwach Europy zapaśników w stylu wolnym od 4 lat.