Najbardziej prawdopodobny rywal, to mający pierwsze miejsce w rankingu IBF , niepokonany BJ Flores (21-0, 13 KO), ale kontrakt nie został jeszcze podpisany.
Show na Showtime
Kablowa telewizja Showtime, jest obok HBO najbardziej znacząca stacją telewizyjną pokazującą pojedynki pięściarskie w Stanach Zjednoczonych. Już po zwycięstwie nad Cunninghamem stacja nie ukrywała, że chciałaby, aby Adamek następną walkę stoczył pod jej egidą.
- Ludzie na Showtuime wiedzą, że Tomek zawsze daje z siebie wszystko, że jego walkę można kupić na pewniaka - mówi współpromujący wraz z Main Events występy Polaka Zyggi Rozalski.
- Zaraz po Nowym Roku dostaliśmy wiadomość, że przedstawiciele "Showtime" skontaktowali się z Prudential Arena, podając swoje wolne terminy. Kiedy była zaklepana sala, natychmiast skontaktowali się z nami. Decyzja była krótka - walczymy, zwłaszcza, że nikt ze stacji nie stawia nam warunków z kim Tomek ma wyjść na ring. Oni chcą pokazać Tomka, a IBF ma zadbać o to, żeby Adamek walczył 12 rund w obronie tytułu z kimś, kto na to zasługuje - mówi Rozalski.
Z nart na ring
"Góral" niedawno wrócił z nart w Lake Placid. Miał mieć jeszcze miesiąc odpoczynku, ale w związku ze zmiana terminu walki, musi szybko wracać na salę treningową. Bez problemu zrezygnował z urlopu.
- "Showtime" się nie odmawia. Walczyć na takiej stacji, to dla każdego boksera nobilitacja. O to mi przecież chodziło. W najbliższy poniedziałek będę już pewnie w sali treningowej - mówi Tomek Adamek.
Polskiemu mistrzowi świata nie zalezy na konkretnym rywalu. Może bic się z każdym. - Jedyna różnica między walką z BJ Floresem, a kimś innym polega na tym, że trener może mi dać bardziej szczegółowe wskazówki. Myślę, że w ciągu 48 godzin będziemy znali nazwisko mojego przeciwnika. Cieszę się, że znowu walka w Newarku, 20 minut od mojego domu. Zapraszam już teraz kibiców.