Aleksander Dimitrenko zajrzał w paszczę Smoka i zemdlał

2010-12-06 3:00

Czegoś takiego w świecie zawodowego boksu jeszcze nie było. Kiedy kibice w hali w Schwerinie i miliony przed telewizorami szykowały się do wielkiego pojedynku, reprezentant Niemiec... zemdlał. Wygląda na to, że tak bardzo obawiał się walki z Albertem Sosnowskim (31 l.).

Aleksander Dimitrenko (28 l.) słynie z mocnego ciosu i słabej psychiki. Albert Sosnowski wiedział o tym przed starciem z mistrzem Europy. Nie spodziewał się jednak, że reprezentant Niemiec aż tak pęknie.

Kilkadziesiąt minut przed walką na monitorze w szatni Polaka przez chwilę, przypadkowo, pojawił się obraz z pokoju Dimitrenki. - Nagle zobaczyliśmy, jak upada - relacjonuje trener Fiodor Łapin (42 l.). Chwilę później dziennikarz "Super Expressu" był już pod szatnią. "Kochanie, Dimitrenko zemdlał i odwołali walkę" - relacjonował dziewczynie przez telefon Albert Sosnowski.

- Nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją. Jestem rozczarowany, bo w ostatniej chwili odwołano jedną z najważniejszych walk w mojej karierze. Ale tak naprawdę to głównie myślę o Aleksandrze, żeby nie stało mu się coś poważnego - mówi "Super Expressowi" Sosnowski.

- Nigdy w całej mojej karierze nie spotkałem się z czymś takim - przyznaje Klaus-Peter Kohl (66 l.), promotor Dimitrenki, który w zawodzie jest od 26 lat.

Dimitrenko nie wytrzymał ciśnienia związanego z walką z Polakiem. Już na ceremonii ważenia zachowywał się nieswojo, był spięty i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. - Mieszkaliśmy w tym samym hotelu, kiedy rano w dniu walki do niego podszedłem i zagadnąłem, uciekł jak oparzony - zdradza Krzysztof Zbarski, promotor Alberta. - Nie mógł sobie znaleźć miejsca, siadał, wstawał, strasznie się denerwował. No i godzinę przed walką zemdlał w szatni.

Wczoraj rano Dimitrenko pojawił się na śniadaniu w hotelu "Crowne Plaza" w Schwerinie i zapewniał, że wszystko z nim w porządku. - W każdym innym sporcie to byłby walkower - mówi Zbarski, którego czekają teraz negocjacje z Kohlem.

Dimitrenko przejdzie serię specjalistycznych badań, które pokażą, czy w ogóle może boksować. Jeśli tak, być może wkrótce znów zostanie zaplanowana jego walka z Sosnowskim.

Inny możliwy scenariusz jest taki, że Dimitrenko zrezygnuje z pasa mistrza Europy, a federacja wyznaczy do walki Alberta Sosnowskiego i jakiegoś innego zawodnika.

Na pewno grupa Universum Box Promotions zwróci Polakowi koszty przygotowań, być może także zapłaci część kwoty, którą miał dostać za walkę (75 tys. euro).

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze