Trener Andrzej Piątek: - Nie miałem romansu z Mają Włoszczowską

2011-08-02 4:00

Po 12 latach drogi trenera Andrzeja Piątka (42 l.) i Mai Włoszczowskiej (28 l.) rozeszły się. Kolarka nie chciała dalej pracować z trenerem, którego wyrzucono następnie z Polskiego Związku Kolarskiego.

Pojawiły się też sugestie, że powodem rozstania nie były sprawy sportowe, ale romans trenera z zawodniczką.

"Super Express": - Ma pan żal do Majki?

Andrzej Piątek: - Po latach harówki stwierdziła, że zmęczyliśmy się sobą. Chciała iść swoją drogą i miała do tego prawo, więc nie mam. Liczyłem się z tym, że tak może się stać. Wydawało mi się jednak, że rozstaniemy się dopiero po igrzyskach w Londynie.

- Ta decyzja wisiała na włosku?

- Myślałem, że po ewentualnych gorszych wynikach Majka zrozumie błąd i zdecyduje, żebyśmy do olimpiady dojechali razem. Nie robiłem z tego rozstania dramatu. Po cichu liczyłem, że wróci.

- Majka się zmieniła? Może po "srebrze" w Pekinie uderzyła jej do głowy woda sodowa?

- To nie tak, choć po sukcesach każdy się zmienia. Majka wydoroślała i miała swoje zdanie na wiele tematów, nabrała pewności siebie.

- Mawia się, że kobieta zakochana postępuje niedorzecznie. Może Majce ktoś zawrócił w głowie?

- Z tego, co wiem, od jesieni Maja ma chłopaka. Były pogłoski, że weźmie ślub, ale je zdementowała.

- Gdy się rozstawaliście, mówiło się, że nawet najlepsze małżeństwo może się rozpaść. W waszym "małżeństwie" dużo było kłótni?

- Nie było ich w ogóle. My się nie kłóciliśmy, my rozmawialiśmy.

- Spytam wprost: miał pan romans z Włoszczowską?

- To totalna bzdura i nie wiem, kto rozpuszcza takie informacje.

Najnowsze