Brazylijczycy – zdobywcy Copa Libertadores w 2022 roku – byli zdecydowanym faworytem w starciu z triumfatorem azjatyckiej Ligi Mistrzów, który prawo gry z nimi musiał sobie wywalczyć zwycięstwem (w rzutach karnych!) z gospodarzami, zespołem Wydad Casablanca. Niewielu kibiców spodziewało się, że saudyjska drużyna będzie w stanie postawić się zespołowi z Ameryki Południowej.
Kluczowym momentem spotkania okazała się końcówka I połowy, kiedy to za zagranie ręką drugą żółtą (i w efekcie czerwoną) kartką ukarany został Gerson. Rzut karny – drugi już w tym spotkaniu dla Al-Hilal – wykorzystany został przez Salema Al-Dawsariego. Tego samego, który dał Arabii Saudyjskiej sensacyjną wygraną z Argentyną na mundialu w Katarze, a potem nie zdołał pokonać Wojciecha Szczęsnego z „wapna”!
Po końcowym gwizdku Saudyjczycy cieszyć się mogli nie tylko z wygranej. Kanał sportowy SSC poinformował, że każdy zawodnik otrzyma od ministra sportu Arabii Saudyjskiej po 500 tys. riali. Natomiast saudyjski książę Al-Walid ibn Talal przyznał każdemu piłkarzowi Al-Hilal premię w wysokości miliona riali! Oznacza to, że tylko z tego drugiego źródła piłkarze arabscy otrzymają po prawie 3 tys. dolarów za... każdą z 90 minut spotkania!
Mało tego; książę należący do królewskiej rodziny Saudów, który owe premie obiecał poprzez media społecznościowe, zapowiedział także, że podaruje zawodnikom podobną sumę, jeśli w sobotę wygrają mecz finałowy!
Warto przypomnieć, że po wygranej Saudyjczyków z Argentyną w Katarze miejscowe media informowały o wyjątkowym sposobie jej nagrodzenia. każdy członek zwycięskiej ekipy otrzymać miał... rolls-royce'a, a fundatorem był książę Mohammed Bin Salman.