- Po prostu wykonałem swoją pracę. Portugalia mnie potrzebowała, a ja zrobiłem to, co potrafię najlepiej - mówił spokojnie po meczu Ronaldo oblegany przez rozgorączkowanych dziennikarzy.
Zobacz koniecznie: Polska - Irlandia, memy. Internauci wyśmiewają naszych piłkarzy
Krytykowany w ojczyźnie za to, że nie daje reprezentacji tyle co Realowi (skąd my to znamy?) gwiazdor był zabójczo skuteczny w najważniejszych chwilach. Trafił do siatki w pierwszym meczu barażu (Portugalia wygrała 1:0), a zaliczając w Sztokholmie hat tricka, dogonił Pauletę, najskuteczniejszego dotąd reprezentanta Portugalii w historii. Obaj mają po 47 goli.
- Nie musiałem niczego nikomu udowadniać. Od kilku lat odpowiadam krytykom na boisku, strzelając kolejne bramki, tak jak dzisiaj - stwierdził CR7.
Ibrahimović, który przed dwumeczem przekonywał, że to Szwecja bardziej zasługuje na awans, po spotkaniu był załamany. Kiedy w 68. i 72. minucie strzelił dwa gole, wyprowadzając zespół na prowadzenie 2:1, wydawało się, że to on, a nie Ronaldo będzie po ostatnim gwizdku noszony na rękach. Jednak Cristiano w 77. i 79. minucie zadał dwa nokautujące ciosy.
Przeczytaj: Andrzej Biernat nowym Ministrem Sportu! Kim jest, co osiągnął?
- Portugalia była lepsza i zasłużenie jedzie na mundial - stwierdził pokornie Zlatan, ale już po kilku godzinach był sobą: "Mundial beze mnie jest nic niewart, nie ma sensu na niego czekać" - napisał w swoim stylu na internetowym blogu.
BARAŻE
Szwecja - PORTUGALIA 2:3 (0:1)
FRANCJA - Ukraina 3:0 (0:2)
Rumunia - GRECJA 1:1 (1:3)
CHORWACJA - Islandia 2:0 (0:0)
Nowa Zelandia - MEKSYK 2:4 (1:5)
Senegal - WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ 1:1 (1:3)
NIGERIA - Etiopia 2:0 (2:1)
KAMERUN - Tunezja 4:1 (0:0)
Egipt - GHANA 2:1 (1:6)
ALGERIA - B. Faso 1:0 (2:3)
Jordan - Urugwaj 0:5 (drugi mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety)