Bartłomiej Bonk mistrzem Europy w podnoszeniu ciężarów. "Wreszcie jestem złoty"!

2015-04-20 10:08

Dotąd prześladowały mnie trzecie miejsca - uśmiecha się Bartłomiej Bonk (31 l.), brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Londynie. Brąz wywalczył też na mistrzostwach Europy w 2011 roku i mistrzostwach świata w 2013. Teraz wreszcie stanął na najwyższym stopniu podium.

W Tbilisi Polak został mistrzem Europy w kategorii 105 kg, choć początek zawodów nie należał do najlepszych. Spalił pierwszą próbę przy ciężarze 180 kg. W drugiej się już jednak udało, a w trzeciej Bonk dołożył na sztangę 5 kg. To był najlepszy wynik w rwaniu. W podrzucie poradził sobie kolejno z 215, 220 i 223 kg, w dwuboju uzyskał 408 kg.

- Mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, nie jak zaczyna - mówi Bonk. - Ta spalona próba to trochę moja wina, ale też tego, że przeciągnęła się rozgrzewka. Od momentu ostatniego podejścia treningowego do wejścia na pomost minęło trochę za dużo czasu. Potem jednak się poprawiłem. Już przed zawodami mówiłem sobie: czas wziąć się za siebie i wreszcie coś wygrać, bo mam w dorobku tylko brązowe medale. Więc teraz wreszcie mam i złoto - dodał sztangista, który powoli myśli o zakończeniu kariery. - Dużo mi nie zostało. Za rok są igrzyska w Rio, więc może podźwigam jeszcze dwa, trzy lata i trzeba będzie zająć się normalnym życiem - mówi Bonk.

Zobacz: Bartłomiej Bonk mistrzem Europy! Arkadiusz Michalski trzeci [WIDEO]

Najbliższym celem jego i kolegów są mistrzostwa świata w amerykańskim Houston (20-29 listopada). Na pewno w światowym czempionacie będzie chciał liczyć się też Arkadiusz Michalski, który z wynikiem 399 kg (172 kg + 227 kg) wywalczył w Gruzji brązowy medal ME w kategorii 105 kg.

- Czyli nie jest tak, że w polskiej kadrze jest tylko Bonk i nikt więcej. Mamy dobrą ekipę i mistrzostwa świata są najlepszym momentem na osiągnięcie wyników przed Rio. Myślę, że trzeba dołożyć w dwuboju jakieś 7 kilo i wtedy spokojnie z USA też przylecę z medalem - podsumował Bonk.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze