- Mam świadomość, że będą mnie obgadywać, twierdzić, że jestem skończona jako pływaczka, nie wrócę do światowej czołówki. Ale ja wciąż mam sportowe cele. Na ten rok jest to dobry występ w mistrzostwach Europy, w sierpniu - twierdzi Oti w rozmowie z "Super Expressem".
- Ciągle męczą panią zapalenia zatok, nawet jesienią. Może organizm już nie wytrzymuje cięższego treningu?
- Nie sądzę, przecież trenowałam i nadal to robię. Tylko przez ostatnie trzy tygodnie rzadziej wchodziłam do wody, więcej ćwiczyłam w siłowni. A zatoki rzeczywiście nie dają o sobie zapomnieć, w listopadzie znów przyplątało się zapalenie. Blisko rok temu miałam operację przegrody nosowej, ale poprawy właściwie nie ma. Już się przyzwyczaiłam, że przez całą zimę chodzę zakatarzona.
- Pływacki świat w nowoczesnych kostiumach daleko pani odpłynął...
- Ale Europa nie tak bardzo. W ostatnich mistrzostwach Europy na krótkim basenie dziewczyny płynęły w nowych kostiumach, ale tylko o 0,2 sekundy szybciej niż ja w starym. A po nowym roku tych "superszybkich" używać już nie wolno. Ja w takim nie wystąpiłam ani razu.
- Ominął panią zgiełk wokół poliuretanowych strojów, ale rzuciła się pani w gwar estrady...
- Występ w "Tańcu z gwiazdami" dał mi dużo frajdy i nauczył, jak kształtować sylwetkę. Przydaje się teraz, kiedy... mam nieco nadwagi do zrzucenia przed Balem Mistrzów Sportu.
- Pani zdjęcie z tanecznym partnerem umieszczone zostało w Internecie wśród "romansów roku"...
- Zapewniam, że tańce niczego nie przewróciły w moim życiu. A z tego romansu roku to się śmieję, bo to tylko koleżeństwo, kontakt po programie utrzymujemy sporadycznie. Ostatnio bywają artykuły, w których jestem swatana. Zabawne, ale nieprawdziwe.
- Jedna z gazet podała, że podpisała pani umowę na występ w telewizyjnym serialu?
- Nie mam żadnej umowy na występy w show-biznesie (śmiech). Ale nie mówię, że kiedyś nie chciałabym się w nim pojawić.
- Co powinno się zdarzyć w tym roku, żeby był dla pani udany?
- Ponieważ życie polega na tym, żeby się rozwijać, a ja lubię nowe wyzwania, rok będzie udany, jeśli ukończę studia podyplomowe w Akademii im. Koźmińskiego, a podczas zawodów i w życiu towarzyszył będzie mi uśmiech.