Carmona trafiła do siatki w 29. minucie. Wykorzystała dogranie Mariony Caldentey i płaskim strzałem pokonała Mary Earps. Uderzenie lewej defensorki może nie było silne, ale niezwykle precyzyjne. Jedyne w niedzielny wieczór w Sydney, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Hiszpanki zdobyły pierwszy w historii tytuł mistrzyń świata.
Bohaterka reprezentacji Hiszpanii świętowała w cieniu wielkiej osobistej tragedii. W piątek po długiej walce z chorobą zmarł ojciec Carmony, a piłkarka dowiedziała się o tym dopiero po niedzielnej rywalizacji. To był specjalny zabieg otoczenia zawodniczki, by pomóc jej w skupieniu się przed finałem.
"Przesyłamy najszczersze uściski Oldze i jej rodzinie w chwili wielkiego smutku. Kochamy cię, Olga, jesteś historią hiszpańskiej piłki nożnej” - napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele Hiszpańskiej Federacji (RFEF).
"Wiem, że dałeś mi siłę, aby osiągnąć coś wyjątkowego. [...] Wiem, że obserwowałeś mnie tego wieczora i że jesteś ze mnie dumny. Spoczywaj w pokoju, tato" - przekazała później za pośrednictwem platformy X sama Carmona.
SPRAWDŹ: Cała prawda o wierze w Boga Tomasza Adamka ujrzała światło dzienne. To był potężny ciężar