- Emocje były tak duże, że dwie godziny po mecie, kiedy jadłem kolację, utknęła mi ość ryby w przełyku. Następnego dnia trafiłem do szpitala, ale teraz sytuacja jest opanowana. Można jednak powiedzieć, że omal się nie udusiłem po sukcesie brata - powiedział Radosław Kwiatkowski, straszy brat Michała.
Michał Kwiatkowski: Więcej się przegrywa niż wygrywa [WIDEO]
Sam mistrz świata wrócił do kraju w poniedziałkowy wieczór. Na Lotnisku Chopina w Warszawie czekali na niego dziennikarze oraz tłum kibiców. Wszyscy mu gratulowali i życzyli kolejnych sukcesów. Kwiatkowski nie krył wzruszenia w związku z całą sytuacją.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail