Jak wymagjącym wyścigiem jest Tour de France doskonale widać na zdjęciu zamieszczonym przez Huzarskiego. Widok dla przeciętnego Kowalskiego to dość niecodzienny, ale dla kolarza to chleb powszedni.
"Tak mniej wiecej wyglądają moje nogi po 18 etapie Tour de France. A tu trzeba z nich wycisnąć jeszcze trochę siły na ostatnie 3 dni. Uff już można powiedzieć że mamy z górki", napisał Huzarski pod zdjęciem swoich nóg. Po jego opulikowaniu posypała się lawina komentarzy. Internauci sugerowali, ze to niezdrowe, pojawiły się też zarzuty o stosowanie dopingu. Huzarski skomentował sprawę:
Rafał Majka otrzyma prezent życia? Szef obiecał... Aston Martina
"Nigdy bym się nie spodziewał, że zdjęcie moich nóg wywoła takie zamieszanie. Dla mnie to w sumie żadna rewelacja, bo taki widok to może nie codzienność, ale jednak dość częsty obraz szczególnie po ciężkim wyścigu w wysokiej temperaturze.
Ludzie różne rzeczy piszą i myślą, że nie można, że się nie da, że to niezdrowe, odsyłają do dopingu itp…Sprawą oczywistą jest że nie będę miał nóg jak modelki Victoria’s Secret, ani Pani Marysia z pobliskiego warzywnika, ani nikt kto przesiaduje pół dnia w biurze i 3 razy w tyg zrobi 10 km rowerem lub przebiegnie się godzinę.
Niestety to tak nie działa a to co widzicie na poniższym zdjęciu wcale nie jest niezdrowe. Natomiast ja powiem tyle:
1) Profesjonalne podejście do tego co robimy
2) Poświęcenie, regularna dieta
3) Budowa ciała
4) Minimalna tkanka tłuszczowa
5) Od 12 lat robię rocznie 35 000 km na rowerze
6) Znajomość swojego organizmu, gdyż fotkę taką można strzelić tylko w określonych okolicznościach."
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail
