"Caryca" wraca z rekordem świata - 5,06!

2009-08-29 7:05

Miting Golden League Weltklasse w Zurichu miał być okazją dla pokonanych na MŚ w Berlinie do rewanżu na mistrzach. Trzeba powiedzieć, że rewanże się na ogół nie udawały, z wyjątkiem skoku o tyczce pań. "Caryca" Jelena Isinbajewa wróciła na swoje miejsce i wygrała z Anną Rogowską.

Jako pierwsza z czołówki odpadła Monika Pyrek dla której 471 cm, okazało się progiem nie do pokonania. Zostały trzy: Isinbajewa, Rogowska i Brazylijka Fabiana Moorer. Brazylijka odpadła jako pierwsza. Polka w drugiej próbie pokonała 476 cm, próba pobicia rekordu Polski na 486 cm już się nie udała. Niesłychanie zmobilizowana Jelena Isinbajewa gładko rozprawiła się z 481 cm i podniosła poprzeczkę na...5,06 m. Stadion zamarł, a ona pokonała poprzeczkę za pierwszym razem!!!

Startujący na 100 m Usain Bolt zwyciężył z wynikiem 9,81 przed rodakiem Asafa Powellem 9,88 i Amerykaninem Darvisem Pattonem 9,95. Seria triumfów berlińskich mistrzów była długa. Na 400 m pań Sanya Richards 48,94 wyprzedziła Allyson Felix. Na 400 m mężczyzn LaShawn Merrit 44,21 znów był lepszy od Jeremy Warinera. W steeple chase mistrz Ezekiel Kemboi dal popis samotnego biegu i nie został dogoniony 8.04,44. A w rzucie oszczepem Norwego Andresa Thorkildsen machnął niesamowity wynik – 91,28.

Jeśli ktoś płakał, to Jamajka Kerron Stewart, która straciła udział w „złotej puli” bowiem na 100 m wyprzedziła ja Carmelita Jeter 10,86. Aktualnym udziałowcem zlotego skarbu pozostał za to Kennenisa Bekele, który w wielkim stylu zwyciężył ( to już po raz piąty) w biegu na 5000 m – 12:52,33

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze