Piotr Małachowski Chce utrzeć Kanterowi nosa

2010-07-27 5:25

Przed igrzyskami w Pekinie (2008) i MŚ w Berlinie (2009) mało kto na niego stawiał, ale z obu imprez wrócił ze srebrem. Teraz jest faworytem. - Ta rola mnie nie krępuje. Po prostu wyjdę i zrobię swoje. A stać mnie na wiele - deklaruje dyskobol Piotr Małachowski (27 l.).

Dwa tygodnie przed rozpoczynającymi się dzisiaj mistrzostwami Europy rzucił 69,83 m, poprawiając po raz kolejny własny rekord kraju. Na liście światowej sezonu jest trzeci, w Europie - drugi, za Gerdem Kanterem (71,45 m uzyskane w kwietniu). To właśnie Estończyk ma być jego najgroźniejszym rywalem. Małachowski jednak ostrzy sobie zęby głównie na rywalizację z niemieckim mistrzem świata - Robertem Hartingiem.

- Nie mogę już się doczekać konfrontacji z nim - mówi "Machałek". - Niemiec wygaduje o mnie dziwne rzeczy. Powiedział jakiejś niemieckiej gazecie, że mój wynik nie zrobił na nim wrażenia, że mam uważać na niego i żebym zabrał ciepłe ubranie do Barcelony, bo zmrozi mnie swoim rzutem. Ale nie zabiorę. Ma być tam gorąco, a ja sam też jestem gorący. Upały to po trosze mój wróg. Jednakże szczególna koncentracja i adrenalina, jaka pojawia się podczas takiej imprezy, powinny sprawić, że upał mi nie przeszkodzi, a wręcz pomoże - zapewnia Polak.

Przed rokiem bóle palca sprawiały, że podczas treningów częściej rzucał metalowymi kulkami niż dyskiem. W tym roku rzuty dyskiem i kulką układają się pół na pół.

- Nie chcę przeciążać operowanego jesienią palca - przyznaje wicemistrz olimpijski. - To jeszcze zbyt krótki czas po zabiegu. Wszystko z nim jest w porządku, ale czasem zakłuje przy zmianie pogody. A ja sam jestem w szoku, że po tak skróconym okresie przygotowań mój dysk lata tak daleko.

W ostatnim starcie, w Monako, zajął trzecie miejsce, za Kanterem i Węgrem Koevago.

- Porażka to była, ale ze strony organizatorów - komentuje Piotr. - Koło było bardzo śliskie, jeden z dyskoboli nawet w nim upadł. Do Barcelony zabieram trzy pary butów, na różne okoliczności. I jeszcze klej, gdyby trzeba było posmarować podeszwy. Uważam, że wszyscy są w moim zasięgu, ale do tej imprezy wszyscy podejdą w sposób szczególny.

W Barcelonie dzielić będzie pokój ze swoim przyjacielem - Tomaszem Majewskim (29 l.), mistrzem olimpijskim w kuli.

- A po starcie chcemy zorganizować wspólny prywatny bankiet - uchyla rąbka tajemnicy Małachowski.

Najnowsze