Wczoraj Chińczycy już nie bombardowali chmur i padało. Organizatorzy Igrzysk byli przygotowani i na ten wariant, wszędzie pojawiły się tysiące parasolek. 20-metrowy odcinek pomiędzy autobusem a namiotem, w którym sprawdzane są akredytacje olimpijskie i torby, dziennikarze przechodzili pod parasolami, które podawała im usłużna Chinka. Gdy pojawił się tłum i przestala nadążać, zaczął ją wspomagać kierowca.
Eksperci szacują, że Chińczycy w przygotowanie i orgranizacj IO zainwestowali okolo 40 miliardów dolarów. Ale od pieniędzy ważniejsi są ludzie, miłe gesty, drobiazgi, które się pamięta... Jak chociaćby ten z parasolkami.
Rozmawiałem z dziesiątkami sportowców, dziennikarzami, lekarzami pracującymi na tej wielkiej imprezie. Nie słyszalem jeszcze żadnej skargi, narzekania na organizację, zakwaterowanie, jedzenie... Wszystko tu jest najlepsze, w porównaniu z poprzednimi Igrzyskami.
Wygląda na to, że to nie Igrzyska XXI, ale XXII wieku.