Za równie duży talent jak Żurkowski uchodzi 19-letni pomocnik Mateusz Czyżycki. Ma świetnie ułożoną nogę i mocny, celny strzał z dystansu. Grał w Siarce Tarnobrzeg, gdzie szybko zaczął przerastać bardziej doświadczonych kolegów i zimą przeszedł do pierwszoligowej Odry Opole. Tylko na chwilę, bo jego miejsce jest w ekstraklasie.
- Bardzo dobry chłopak. W ogóle Siarka to taki Górnik Zabrze drugiej ligi. Odważnie postawili na młodych zawodników - twierdzi były trener m.in. Cracovii i Podbeskidzia Robert Podoliński (43 l.).
Jesienią świetne noty zbierali również 18-letni skrzydłowy lub napastnik ŁKS Piotr Pyrdoł, którego największym atutem jest wyszkolenie technicznie, oraz skrzydłowy Mateusz Żebrowski (22 l.) z Legionovii. Ten drugi jest silny, wybiegany, może grać też na prawej obronie, ale więcej pożytku jest z niego w ataku. W pierwszej rundzie zdobył siedem goli.
Do ekstraklasy puka też Kamil Cupriak (23 l.) z Radomiaka. To boczny pomocnik, dysponuje niezłym strzałem, biega od jednego do drugiego pola karnego. Ale z nim jest kłopot, w przypadku niepowodzeń łatwo się zniechęca.
Najlepszym piłkarzem w drugiej lidze jest chyba jednak lider klasyfikacji strzelców Brazylijczyk Leandro Rossi (29 l., 13 goli) z Radomiaka. Najstarszy z grona kandydatów do ekstraklasy, ale też najbardziej znany. Podobno zabiegał o niego Górnik, ale oferowana kwota 300 tys. zł na nikim w Radomiu nie zrobiła wrażenia. - To piłkarz najcenniejszy wtedy, gdy drużynie nie idzie. Bierze na siebie odpowiedzialność i jednym zagraniem odmienia losy meczu. Jeśli chodzi o umiejętności, to spokojnie dałby sobie radę w większości polskich klubów ekstraklasy. Ale Leo chyba tak dobrze czuje się w Radomiaku, że nigdzie nie chce odchodzić - uważa Podoliński.