Czarna rozpacz Isi

2008-08-13 4:00

Radwańska przegrała z Włoszką grającą twardy męski tenis.

Złudne były nadzieje, że Agnieszka Radwańska (19 l.) ma otwartą drogę do medalu po wycofaniu się faworytki - Any Ivanović. Polka przegrała już w drugiej rundzie z Włoszką Schiavone 3:6, 6:7 (6).

To był ich trzeci mecz, dwa poprzednie wygrała Schiavone. W trzecim znów była górą, bo...

- Isia grała słabo, bojaźliwie. Nie miała instrumentów, żeby wygrać. Nie funkcjonował jej ani serwis, ani przerzut, ani wolej... Ale nawet grając źle wygrałaby, gdyby wykorzystywała okazje do przełamań - irytuje się jej ociec i trener, Robert Radwański.

Z 11 szans na przełamanie Isia wykorzystała zaledwie 4, zepsuła setową piłkę w tie-breaku przy stanie 6:5. Gdy w drugim secie wyrzuciła na aut z połowy kortu prosty forhend, podenerwowany ojciec ocenił, że "Stevie Wonder by to skończył". Przy innej niewykorzystanej okazji do przełamania pan Robert skomentował: "Załóż sobie okulary".

Po meczu, gdy już opadły emocje, Radwański zaproponował dziennikarzom: - To, co mówię podczas meczu, dzielcie przez pięć.

Isia przez pięć nie dzieliła. Po jednej z uwag, burknęła do ojca: - Zamknij się, pieprzysz jakieś głupoty.

Na konferencji prasowej była już spokojniejsza.

- To emocje. Palnie się coś, czego po meczu nawet się nie pamięta - stwierdziła.

Po meczu Radwańska nie szukała usprawiedliwień w bolącym palcu.

- Troszkę pobolewa, ale nie jest źle. Ona gra taki męski, niewygodny tenis, którego nie lubię. Dużo topspinów. Jest kilka zawodniczek, z którymi mi się źle gra. Ona jest jedną z nich - podsumowała.

Isia i Marta na aucie

Błyskawicznie skończyła się przygoda Agnieszki Radwańskiej (19 l.) i Marty Domachowskiej (22 l.) z igrzyskami olimpijskimi. Po tym, jak Polki pożegnały się z turniejem indywidualnym, przyszedł czas na prawdziwą klęskę w deblu. Nasze reprezentantki w fatalnym stylu przegrały z ukraińskimi siostrami Alyną (24 l.) i Katieryną (22 l.) Bondarenko 3:6, 2:6.

Najnowsze