Trzy drużyny wspaniałych

2008-06-03 15:44

Tak pięknie przed igrzyskami nie było od roku 1976, kiedy do Montrealu pojechały i wróciły z medalami (!) trzy polskie reprezentacje w grach zespołowych. Przypomnijmy: złoci siatkarze Huberta Wagnera, srebrni piłkarze Kazimierza Górskiego i brązowi piłkarze ręczni Stanisława Majorka.

Rok 2008 dla polskich gier zespołowych okazał się rokiem obfitości. Najpierw nasze „złotka”, a potem teamy Lozano i Wenty jak trzy burze wdarli się do olimpijskich turnieju. Teraz czekamy, że w nich zdrowo zamieszają. Jakie są po temu szanse? Najpierw oddajmy głos ekspertom: trenerom, zawodnikom i dziennikarzom „SE”, którzy opiekują się tymi dyscyplinami.

SIATKARKI

Mówi trener Andrzej Niemczyk (64 l.):
Zajęcie miejsca w pierwszej czwórce igrzysk w Pekinie, to musi być nasz plan
minimum. Nie wyobrażam sobie, aby nasze dziewczyny nie wywalczyły awansu do
półfinału. Co będzie później... Wiem jedno, tę drużynę stać na to by
pokonać każdego. Patrząc na teamy, które zagrają w igrzyskach nie musimy
się bać nikogo. Jedynym zespołem z którym nie wygraliśmy na ważnej imprezie
jest Brazylia i przez to ma nad nami niewielką przewagę psychiczną. Kiedyś
jednak trzeba ją pokonać! I wiem, że nasze dziewuchy jak się na nie natkną w
Pekinie, to je rozjadą.

 

Mówi zawodniczka Anna Barańska (24 l.):
Jedziemy na igrzyska po medal! Nie wyobrażam sobie, aby z innym nastawieniem
wybierać się na taką imprezę. Śmieszne byłoby, gdybym powiedziała że do
Pekinu udajemy się po to by powalczyć o miejsca od piątego do ósmego. Zawsze
walczy się o to co najcenniejsze! Choć rywale są bardzo silni, dla mnie te
igrzyska mogą być najważniejszą imprezą sportową w życiu. Po raz ostatni
polskie siatkarki występowały przecież w igrzyskach 40 lat temu. Już to
powinno nas wystarczająco zmobilizować!

 

Mówi komentator SE Paweł Rassek:
Marco Bonitta potrafi przygotować zespół do tak ważnego turnieju jakim są
igrzyska. Udowodnił to doprowadzając ekipę Italii do tytułu mistrzyń świata
w 2002 roku. W Atenach podczas igrzysk zajął z tą drużyną 5. miejsce. Teraz
ma apetyt na medal. Wierzę, że uda mu się doprowadzić Polki do podium.

 

SIATKARZE

Mówi trener Ireneusz Mazur: - Awansowaliśmy do igrzysk w przyzwoitym stylu. Było parę nerwowych momentów, ale poszło nieźle. W Pekinie możemy mieć tylko jeden cel – medal. Nie powiem jaki, bo każdy będzie sukcesem. Temu były podporządkowane w naszej siatkówce ostatnie cztery lata. Z podsumowania indywidualnych cech zawodników wynika, że stać nas na to.

 

Mówi zawodnik Dawid Murek: - Trochę żal, że nie pojadę na igrzyska. Ja chciałem, ale moje kolana zgłosiły wątpliwości, których nie można było zignorować. Naszym atutem w Pekinie będzie doświadczenie. Sam udział w igrzyskach, to dla tej drużyny żadna stawka. Jak wysoko możemy zajść? Powiem tak: dotąd tylko na Brazylię nie znaleźliśmy recepty...

 

Mówi komentator SE Marek Żochowski: - Niby mamy dostać na igrzyskach „grupę śmierci” z Brazylią, Rosją, Serbią, Niemcami i Egiptem, ale to... bardzo dobra wiadomość. Bo trafić do grupowej czwórki i znaleźć się w ćwierćfinale powinno być w takim towarzystwie względnie łatwo. A potem wpada się zespoły teoretycznie najsłabsze z najlepszych – USA, Bułgarię, może Włochy. Awans do olimpijskiego półfinału wydaje się w tej sytuacji zupełnie realny. Oczywiście o ile Polacy zagrają wyraźnie lepiej niż w Espinho, bo to, co pokazali w Portugalii, to było najwyżej 70 procent ich optymalnej formy.

 

PIŁKARZE RĘCZNI

Mówi trener Bogdan Wenta (47 l.): - Trudno przewidywać, jak nam pójdzie na olimpiadzie, bo zagramy na igrzyskach pierwszy raz od 28 lat. Dla wszystkich chłopaków będzie to absolutny debiut na tym specyficznym turnieju. Ja raz w nim grałem, w 2000 roku z reprezentacją Niemiec, ale w roli szkoleniowca również będę debiutantem. Szanse na medal? Na pewno są. Tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się w jednym meczu. Bo wyjścia z grupy jestem pewien, a potem jest ćwierćfinał: albo wygrywasz i jesteś w strefie medalowej i masz otwartą drogę do złota, albo przegrywasz i turniej trzeba uznać za nieudany. A w pojedynczym meczu, w takiej dyscyplinie jak piłka ręczna, może się zdarzyć wszystko...

 

 Mówi zawodnik - Grzegorz Tkaczyk (28 l.): - Każdy z nas, gdy zaczynał grać marzył właśnie o igrzyskach. To marzenie zrealizowaliśmy, ale natychmiast pojawia się kolejne: olimpijski medal, który byłby pięknym ukoronowaniem kariery. Czy nas na to stać? Myślę, że tak. Od dwóch lat należymy do światowej czołówki. W dodatku uważam, że teraz gramy w defensywie nawet lepiej niż podczas mistrzostw świata w Niemczech, gdzie wywalczyliśmy srebro. Jeśli taką dyspozycję w obronie utrzymamy, to w Pekinie może być naprawdę pięknie.

 

Mówi komentator SE Szymon Rojek: - Myślę, że to największa z naszych medalowych szans w grach zespołowych. W idealnym miejscu i czasie spotkali się świetni zawodnicy i charyzmatyczny trener. Umiejętności na medal mają wystarczające, w końcu większość z nich to gwiazdy najsilniejszej ligi świata – niemieckiej Bundesligi. Doświadczenia, także w największych imprezach im nie brakuje. To przecież aktualni wicemistrzowie świata i siódmy zespół ostatnich mistrzostw Europy. Z aktualną formą też nie jest źle. Czy to wystarczy do medalu w Pekinie? Nie! Bo potrzeba jeszcze czegoś: odrobiny szczęścia, zwłaszcza w tym meczu ćwierćfinałowym, o którym tyle mówi trener Wenta.

 

Polskie drużyny na igrzyskach:

1964 Tokio – siatkarki – brązowy medal

1968 Meksyk – siatkarki – brązowy medal

1972 Monachium – piłkarze – zloty medal

1976 Montreal – siatkarze – złoty medal

    - piłkarze – srebrny medal

    - piłkarze ręczni – brązowy medal

    1992 Barcelona – piłkarze – srebrny medal

Najnowsze