Zuzanna Cieślar

i

Autor: instagram.com/cieslaar Zuzanna Cieślar

Do Kairu po nadzieje! Czas na pierwsze po trzech latach mistrzostwa świata

2022-07-13 16:30

Po trzech latach wracają szermiercze mistrzostwa świata. Rozpoczną się w piątek w Kairze. Do stolicy Egiptu pierwsze odleciały już nasze szpadzistki i szabliści. W piątek będą walczyć w eliminacjach do turnieju głównego, który rozpocznie się w poniedziałek. Wtedy właśnie rozdane zostaną pierwsze medale.

Mistrzostwa zakończą się w przyszłą sobotę i będzie to jednocześnie koniec tegorocznego sezonu. Ostatnie dwie imprezy mistrzowskie, w Chinach i na Węgrzech nie przyniosły polskiej szermierce medalu, później nastała epidemia, i dopiero w tym roku, po trzech latach przerwy zostaną rozdane medale MŚ.

Ryszard Sobczak, znakomity przed laty florecista, drużynowy mistrz świata z 1998 roku, dziś dyrektor sportowy Polskiego Związku Szermierczego tonuje nastroje i prosi, by zbyt wiele nie oczekiwać, bo poziom trudności będzie znacznie wyższy niż podczas niedawno zakończonych ME w Antalyi. W Turcji zdobyliśmy trzy medale brązowe - najpierw popisały się panie stając na podium w turnieju indywidualnym szabli i szpady, a później drużyna florecistów.

W Kairze o medale będzie znacznie trudniej, bo z najlepszymi w Europie szermierczymi nacjami, czyli włoską i francuską rywalizować będą Azjaci (Chiny, Korea Płd, Hongkong) i tradycyjnie mocne Stany Zjednoczone. Każda wygrana będzie więc bardzo cenna, a miejsce w czołowej „8” sukcesem. I nie zmienia tego fakt, że podobnie jak w Antalyi zabraknie Rosjan i Białorusinów wykluczonych z międzynarodowej rywalizacji po rosyjskiej inwazji w Ukrainie.

Skandal na Mistrzostwach Europy. Polacy zdobyli medal i zamiast się cieszyć byli zażenowani. Pomylono polską flagę z niemiecką!

- Wszyscy już myślą o igrzyskach w Paryżu, od przyszłego roku zaczynają się kwalifikacje do turniejów olimpijskich, więc mistrzostwa w Kairze mają szczególne znaczenie dla takich jak my, którzy odmłodzili składy i dali szanse nowym trenerom – mówi Sobczak. – Będziemy się uważnie przyglądać zarówno zawodnikom, jak i trenerom. Pamiętajmy, że 40 procent naszego składu to debiutanci – podkreśla. - My do Kairu lecimy po nadzieje, że będzie lepiej.

Polska szermierka zapisała piękną kartę w historii MŚ zdobywając 87 medali, w tym 17 złotych. Sam Jerzy Pawłowski, szablista wszech czasów, ma w dorobku 18 medali mistrzostw świata zdobytych indywidualnie i drużynowo. Był czas, gdy polscy szabliści seryjnie wygrywali MŚ, zdarzyło się to im cztery razy z rzędu. Wielkich mistrzów mieli też floreciści, na czele z Witoldem Woydą (dwukrotny złoty medalista z Monachium – 1972), Ryszardem Parulskim, najwszechstronniejszym polskim szermierzem, czy Egonem Franke, który został pierwszym polskim mistrzem olimpijskim (Tokio – 1964). Mistrzami świata byli też szpadziści (drużynowo i indywidualnie), dwukrotnie na najwyższym stopniu podium stawały florecistki. A szpadzistki (Joanna Jakimiuk i Dmowska) dwukrotnie wygrywały indywidualnie.

- Na indywidualne złoto w polskiej szermierce czekamy od 2005 roku. Wówczas MŚ rozegrano w Lipsku i turniej szpadzistek wygrała późniejsza minister sportu Danuta Dmowska. Dziesięć lat wcześniej dokonała tego Jakimiuk. Panowie czekają na taki sukces jeszcze dłużej, ostatnim polskim mistrzem świata był w 1981 roku, w Clermont Ferrand, szablista Dariusz Wódke – przypomina Sobczak.

Londyn 2012. Szermierka. "Pół medalu należy się Polsce"

Warto jeszcze dodać, że ostatnie medale MŚ są dziełem szpadzistek, które pięć lat temu w Lipsku dwukrotnie stawały na podium. Drużyna na jego najniższym stopniu z brązowym medalem, a srebro indywidualnie Ewa Nelip Trzebińska. Kto wie, może Kair okaże się dla polskiej szermierki równie szczęśliwy jak Lipsk? Nie mielibyśmy nic przeciwko temu.

PS. Transmisje z MŚ w Eurosporcie, od 18 do 23 lipca.

Najnowsze