Choć przywykliśmy do oglądnia meczów piłkarskich podczas ulew czy nawet śnieżyc, to są jednak takie warunki atmosferyczne, które powinny całkowicie wykluczać rozgrywanie jakichkolwiek zawodów. Z całą pewnością zawiera się do nich m.in. burza - trudno wyobrazić sobie, żeby jacykolwiek zawodowi sportowcy sprawdzali swoje umiejętności na tle szalejących piorunów. Tym bardziej dziwi zatem, że po rozum do głowy nikt nie poszedł w trakcie piłkarskiego starcia dzieci.
Pudzianowski porównuje się z Janem Pawłem II. Ogłosił się lepszym od papieża!
Policja w kantonie Sankt Gallen poinformowała, że przy okazji spotkania drużyn juniorskich FC Abtwil i FC Muensterlingen piorun uderzył w słup oświetleniowy i rozszedł się po całym boisku, raniąc przebywających na murawie kilkunastu nastolatków. Na miejscu od razu pojawiło się pogotwie, a poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala. Jeden z młodzieńców jest w stanie ciężkim, ale stabilnym - jego życiu nie zagra niebezpieczeństwo.
Swoją pracę wykonują także mundurowi. Policja ustala teraz, dlaczego mecz juniorski nie został przerwany, mimo że warunki atmosferyczne były fatalne i w żaden sposób nie da się uargumentować decyzji o kontynuowaniu tego pojedynku piłkarskiego.