Ekstraklasa. Lech Poznań: Kownaś wciąż celuje w dychę

2015-04-11 10:20

Piłkarze Błękitnych Stargard Szczeciński zachwycili całą Polskę heroiczną walką w Pucharze Polski. W końcu jednak ich piękny sen został przerwany. Po dogrywce II-ligowcy przegrali w Poznaniu z Lechem 1:5 (pierwszy mecz 3:1) i to "Kolejorz" zagra z Legią w wielkim finale na Stadionie Narodowym. Pierwsze w tym roku gole strzelił wreszcie Dawid Kownacki (18 l.).

Młody napastnik Lecha na wiosnę zaplanował sobie spełnianie marzeń. Choć początek roku nie był najlepszy, w końcu wziął się do roboty. - Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy - odważnie deklaruje Kownacki.

Na początku roku gazety pisały o akcji "Dycha Kownasia". Jeśli młody lechita nie strzeli w tym sezonie 10 goli, wpłaci pieniądze na cel charytatywny. Jeśli strzeli, potrzebującym pomogą kibice, którzy przyjęli zakład w mediach społecznościowych. Choć cel jest szlachetny, nieskuteczny do tej pory "Kownaś" coraz częściej był wyśmiewany za zbyt wielkie ambicje. W meczu z Błękitnymi pokazał jednak, że wciąż wszystko jest możliwe.

Zobacz: Lech Poznań - Błękitni Stargard Szczeciński 5:1! Będzie wielki HIT na Stadionie Narodowym

- W końcu powietrze zeszło, przełamałem się. Mam nadzieję, że teraz będzie już łatwiej i to wszystko jakoś pójdzie. Ważniejszy niż moje gole jest tu jednak awans do finału - mówi skromnie Kownacki.

Bez jego trafień "Kolejorz" zjechałby na bocznicę, a po porażce z drugoligowcami, którzy większość meczu grali w osłabieniu, trudno byłoby wrócić na właściwe tory. - Cały czas wierzyliśmy. Teraz jedziemy do Warszawy po Puchar Polski i przywieziemy go do Poznania. Marzenia się spełniają - deklaruje piłkarz Lecha.

Najnowsze