Mariusz Pudzianowski przeżył śmierć "DJ-a Hazela". Pożegnał go specjalnym wpisem
Wokół Mariusz Pudzianowskiego w ostatnim czasie było bardzo głośno. Wiele mówiło się o tym, że może on zamienić KSW na FAME MMA, ale później federacja KSW ogłosiła walkę Pudziana z Eddiem Hallem. Do starcia doszło na KSW 105 i Brytyjczyk bezlitośnie rozprawił się z Pudzianowskim w 30 sekund, co oczywiście odbiło się szerokim echem w świecie polskiego, ale i zagranicznego MMA. Teraz wielu fanów zastanawia się, czy Pudzianowski stoczy jeszcze jakiś pojedynek w KSW, czy pójdzie do freak-fightów, tym bardziej po tym, jak były strongman wdał się w mocną potyczkę słowną z dyrektorem sportowym KSW, Wojsławem Rysiewskim. Teraz jednak głowę Pudzianowskiego zaprzątają inne myśli – mocno dotknęła go bowiem znanego polskiego dj-a, Michała Orzechowskiego.
Ostatnie dni są trudne polskiej sceny muzycznej sprzed paru dekad. Niedawno odszedł Michał Marten, znany jako „Joka”, współzałożyciel legendarnej grupy hip-hopowej Kaliber 44. Nieco później Polskę obiegła wiadomość o śmierci Michała Orzechowskiego, znanego jako „DJ Hazel”. To właśnie legendę polskiej sceny klubowej postanowił wspomnieć Mariusz Pudzianowski w swoim wpisie na Instagramie. – Michał za wcześnie!!! – napisał Mariusz Pudzianowski publikując przy tym zdjęcie z „Hazelem”.
Pogromca Pudzianowskiego rzucił się na ojca z dzieckiem! Nagrali go na ulicy w kompletnej furii
Michała Orzechowskiego znaleziono martwego w samochodzie nad jeziorem w Skępem 7 maja. Okoliczności śmierci „DJ-a Hazela” jest wyjaśniana przez policję oraz prokuraturę, jednak wstępnie służby miały wykluczyć udział osób trzecich. W lipcu Michał Orzechowski skończyłby 45 lat.

i
