Ekstraklasa. Sebastian Mila WYCHWALA młodego stopera Lechii: Przed Janickim wielka kariera [ROZMOWA SUPER EXPRESSU]

2015-04-10 16:06

W sobotnim wielkim hicie Ekstraklasy Lechia podejmie Legię. Na tak ważny mecz czekał Sebastian Mila (33 l.), który zadomowił się już w Gdańsku po zimowym transferze ze Śląska Wrocław. I już widzi, który z zawodników ma największy potencjał. To obrońca Rafał Janicki (23 l.).

„Super Express”: -Za tobą już kilka tygodni gry w Lechii. Żałujesz decyzji o transferze, czy nie?

Sebastian Mila: - To była trudna decyzja. Odchodziłem z zespołu, który ma trzy punkty straty do lidera, do drużyny, która jest tylko cztery punkty przed strefą spadkową. A przecież nie jestem już młody i powinienem korzystać z każdej możliwości zdobywania cennych trofeów. Przeszedłem do klubu, który bardzo chciał mnie pozyskać, do miejsca, w którym się piłkarsko wychowałem. Decyzja trudna, ale uważam, że dobra.

- Dystans pomiędzy Śląskiem a Lechią bardzo się zmniejszył. Rośnie u ciebie apetyt na coś więcej?

- Kiedy zaczynaliśmy rozgrywki w tym roku naszym celem było oderwanie się od grupy spadkowej. I wciąż jest. Jednak nie jesteśmy ślepi i widzimy, co się dzieje z przodu. Tam też można zamieszać.

- Pierwszy gol po powrocie do Lechii to na razie dla ciebie najważniejszy moment?

- Sprawił mi niesamowitą satysfakcję. I taką młodzieńczą radość. Tak, dzięki niemu trochę odmłodniałem. Gra w Lechii była moim marzeniem. Od ostatniego gola w barwach tego zespołu minęło ponad 5000 dni. Ja nigdy nie ukrywałem miłości do Lechii. Tu kibice traktują mnie jak swojego, ja odpłacam im tym samym. Nie dają mi odczuć, że nie jestem przecież wychowankiem tego klubu.

- Co jest siłą nowej Lechii?

- Poznałem chłopaków i mam już swoje zdanie na ten temat. To przede wszystkim bardzo młoda grupa, bo jest tylko 3-4 po trzydziestce. Są głodni sukcesu, chcą coś osiągnąć. Niektórzy z nich grali w superklubach, ale byli w nich jednymi z wielu. Tutaj chcą sami coś zbudować.

- Niektórzy eksperci odważnie stwierdzają, że Rafał Janicki niedługo będzie tworzył parę stoperów w reprezentacji z Kamilem Glikiem. Zgadzasz się?

- Tak, Rafał ma ogromny potencjał. Jest zaangażowany, pracowity, ma smykałkę do gry w obronie. Przed nim duża kariera. To dopiero początek jego kariery w reprezentacji. Dobrze mieć tak dobrego zawodnika, w tak młodym wieku.

- Głód sukcesu w Lechii jest taki sam jak w reprezentacji?

- Taki sam. Z jedną różnicą: niektórzy koledzy z reprezentacji w klubach wiele już osiągnęli, wiedzą, jak to smakuje. Widzą na co dzień piłkarzy, którzy w narodowych barwach mają na koncie sukcesy. I oni też tego chcą.

- Myślisz czasem o końcu kariery?

- Jeszcze nie widzę tej ściany. Na siłę nie będę chciał przedłużać sobie kariery, ale nie zamierzam jej też skracać. Zdrowie powie mi samo, kiedy powinien być ten koniec.

- Czyli wciąż czujesz się jak 18-latek?

- Nie zamierzam się odmładzać (śmiech). Zmieniam tok przygotowań do meczów, żeby być jak najlepiej przygotowanym do meczów. Chodzi o to, że nie mogę mimo wszystko robić tego, co kilkanaście lat temu. Trzymam jednak dietę, bo to daje długowieczność.

Zobacz: Sebastian Mila ośmiesza dziennikarza, Lechia pnie się w górę! [ZOBACZ WIDEO]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze